![](https://dalekowschodnierefleksje.com/wp-content/uploads/2023/02/7907348823852182549237.jpg?w=628)
Parę słów o dawnych i współczesnych samurajach. Obowiązkowe seppuku w Japonii zostało zniesione w roku 1873, trzy lata później samuraje zostali pozbawieni jednego z atrybutów klasy wojowników – prawa do noszenia mieczy (z wyjątkiem byłych panów feudalnych i oficerów wojskowych). (Pozostały im więc tylko bitwy na śnieżki.) Jak na byłych wojowników przystało wielu z nich próbowało jeszcze przywrócić dawne rządy, a wraz z nimi utracone w 1876 r. przywileje, status, dochody i cel życia. Wzniecano rebelie, miecze ukrywano w niepozornych bambusowych laskach i kijach zwanych shikomizue. Nowy rząd szybko i krwawo się z buntownikami rozprawił (tylko podczas ostatniej ich rewolty, buntu Satsumy w 1877 r., zginęło ich ponad 6000), a samuraje, teraz zwani shizoku zmuszeni zostali do wdziania zachodnich garniturów i przystosowania się do nowej rzeczywistości.
![](https://dalekowschodnierefleksje.com/wp-content/uploads/2023/02/20230211_1718152332173769061749535.jpg?w=598)
Od czasu do czasu jednak odzywa się w Japończykach dusza wojownika. Potrafią wtedy zachowywać się tak bardzo irracjonalnie. Starsi panowie i pracownicy korporacji gubią gdzieś na chwilę swoje opanowanie i dają upust emocjom. Sami Japończycy zwą ten swoisty japoński dualizm honne i tatemae.
Honne odzwierciedla autentyczną duszę Japończyka i jest znane niewielu, tatemae to maski zakrywające honne, noszone na co dzień, na różne okazje, to społeczny smar, który pomaga im zachować harmonię „wa”. Słynna uprzejmość Japończyków, zwłaszcza w usługach, to często tatemae, a więc niekoniecznie wypływa z głębi serca człowieka. Efektem tego jest m.in.. syndrom zwany w Japonii „sumairu kamen shokogun” – stres związany z przymusem uśmiechania się do klientów lub przełożonych. Czasami, kiedy odreagowują ten stres w najmniej odpowiedni sposób i momencie, lub też gdy nowa sytuacja zmusza ich do zrzucenia maski otrzymujemy na chwilę dostęp do prawdziwego „ja” człowieka, tak skrzętnie przez wielu Japończyków ukrywanego. Co ciekawe, Koreańczycy ukuli na ten japoński dualizm własne określenie – yangpa czyli cebula. Nigdy nie wiadomo, co ukrywa się pod pierwszą, widoczną warstwą Japończyka.