Korea Południowa · YouTube

Spacer po koreańskim bazarze

Koreańskie bazary nie przestają mnie urzekać, a to z racji nie tylko różnorodności owoców, warzyw, grzybów i gotowych dań ulicznych na nich sprzedawanych, ale również, a może zwłaszcza charakterystycznych zachowań i zwyczajów ludzi tam handlujących oraz ich klientów. Temu właśnie poświęciłem mój drugi materiał filmowy, który pojawił się przed chwilą na kanale YouTube i zapraszam tych Państwa, których może on zainteresować do obejrzenia. Poruszam na nim kilkanaście różnych tematów, w tym przyczynę dla której Koreańczycy, nawet starsi wiekiem farbują włosy, dlaczego produkty rolne nie są zprzedawane na kilogramy oraz jak bardzo różnią się od tych nam znanych z Polski i Europy interakcje pomiędzy sprzedawcą a klientem.

Korea Południowa

Nunchi

„Koreańczycy są bowiem niezwykle wrażliwi na zachowania innych, bezbłędnie odczytują nastroje i stan emocjonalny drugiego człowieka.”

Marcin Jacoby, „Korea Południowa. Republika Żywiołów”

Wg. psychologa osobowości, prof. Wiesława Łukaszewskiego, ludzie z różnych kultur w miarę trafnie rozpoznają zaledwie sześć emocji i to z liczby blisko 300 różnych stanów emocjonalnych. Są to strach, gniew, szczęście, zaskoczenie, wstręt oraz smutek. W rozpoznawaniu stanów emocjonalnych innych osób pomaga wysoki iloraz inteligencji emocjonalnej (EQ), w tym umiejętności intrapersonalne i interpersonalne, empatia, zdolność kierowania i kontrolowania własnych emocji, a to oznacza, że Koreańczycy cechujący się skłonnością do reagowania emocjami oraz wynikającymi z niskiej asertywności ograniczonymi kompetencjami społecznymi w umiejętności czytania emocji drugiego człowieka w żaden sposób nie mogą się wyróżniać na tle innych narodów.

Uniwersalnych dla wszystkich ludzi przeszkód stojących na drodze do właściwego odczytywania stanu emocjonalnego człowieka jest również co niemiara, by wspomnieć choć kilka:

  • Ambiwalencja uczuciowa, czyli przeżywanie sprzecznych, często przeciwstawnych emocji  
  • Ubogi słownik emocjonalny i niskie umiejętności intrapersonalne
  • Wyraz twarzy, który niekoniecznie odzwierciedla nasz aktualny stan emocjonalny
  • Ukrywanie, tłumienie emocji (wyróżniają się w tym Azjaci)
  • Uprzedzenia i urazy
  • Stan psycho-emocjonalny, który ma niemały wpływ na poprawność interpretacji emocji, a stan ten w ciągu każdego dnia jest podatny na większe lub mniejsze zmiany
  • Niektóre zaburzenia neurologicznie i psychiczne utrudniają, lub wręcz uniemożliwiają odczytywanie emocji drugiego człowieka (np. aleksytymia, depresja czy anhedonia)
  • Łatwiej nam rozpoznać afekty, czyli emocje o silnym, gwałtownym zabarwieniu, np. strach, gniew lub wstręt, znacznie jednak trudniej nastroje, takie jak chociażby zadowolenie czy tęsknota, gdyż te charakteryzują się umiarkowanym nasileniem i łagodniejszym przebiegiem
  • Alkohol (zauważmy, że w Korei czy Japonii, duża część interakcji społecznych odbywa się przy alkoholu, a ten raczej nie wpływa pozytywnie na naszą zdolność postrzegania emocji u innych)

W jaki więc sposób Jacoby doszedł do tak osobliwego wniosku i przypisał Koreańczykom niemalże boskie atrybuty? Nunchi (눈치), czyli „miara oka”, to koreańska koncepcja oznaczająca umiejętność słuchania i oceniania nastrojów innych ludzi. Słuchacz bada „gibun” (기분, trudne do przełożenia na język polski określenie stanu równowagi emocjonalnej, stan umysłu, poczucia własnej wartości) drugiego człowieka, by w ten sposób dostosować się do jego stanu emocjonalnego i zachować harmonię w relacji interpersonalnej. Powszechny jest więc pogląd w Korei, że sztuka „nunchi” umożliwia Koreańczykom sprawne i poprawne odczytywanie stanu emocjonalnego rozmówcy. Pogląd ten jednak nie opiera się na dowodach empirycznych, ani nawet logicznym rozumowaniu, ale wyłącznie na zasadzie społecznego dowodu słuszności, czyli przyjmowaniu poglądów identycznych z poglądami większości ludzi.

Koreańczyków cechuje również tendencja do wyolbrzymiania swoich talentów, umiejętności, sukcesów, ale zarazem też posiadają, trzeba przyznać, niemałe zdolności perswazji, co przy niewielkich umiejętnościach krytycznego i logicznego myślenia rozmówcy oraz nieznajomości technik perswazji i manipulacji czyni go bardzo podatnym na przyswojenie wszelkiej treści.

Jacoby pisze, że Koreańczycy są „niezwykle wrażliwi na zachowania innych”. Zdanie to jest nieprecyzyjne i można je zinterpretować jako koncentracja na sobie (podatność na zranienie), lub koncentracja na drugiej osobie (empatia), a nawet coś pośredniego pomiędzy nimi.

Nunchi więc, to nie tylko umiejętności interpersonalne, czy nawet jak często można przeczytać w wielu innych źródłach dbałość o harmonijne relacje interpersonalne, ale także potrzeba uniknięcie złości, agresji ze strony drugiej osoby czy grupy osób. Przykładowo Azjaci unikanie konfrontacji z agresywnym, hałaśliwym, przykrym współpracownikiem, sąsiadem czy klientem restauracji tłumaczą potrzebą zachowania harmonii. Nic bardziej błędnego. Mamy tu najczęściej do czynienia z lękiem przed konfrontacją słowną lub fizyczną, nasileniem niestosownych zachowań, własną reakcją w przypadku eskalacji konfliktu, czy też utratą twarzy w przypadku niepowodzenia przy próbie rozwiązania problemu.

Koncepcja nunchi jest bardzo interesująca, ale też złożona i wielowarstwowa. By ją lepiej zrozumieć trzeba jednak sięgnąć po prace koreańskich psychologów zamiast ulegać obiegowym opiniom.