Japonia

Cesarzowa Teimei

W roku 1912 cesarzowa Teimei, żona cesarza Taisho, została honorową przewodniczącą Japońskiego Czerwonego Krzyża i aktywnie uczestniczyła w swoich obowiązkach. Jest być może najbardziej ze wszystkich japońskich cesarzowych lubiana przez Polaków, a to za sprawą szczerego zainteresowania losem polskich dzieci w Japonii. W latach 1920-1922 z Syberii do Kraju Kwitnącej Wiśni trafiło ich blisko 800. W kwietniu 1921 roku cesarzowa odwiedziła sierociniec Fukudenkai (wg innych źródeł był to szpital Czerwonego Krzyża w Tokio, do którego trafiły te z dzieci, które wymagały stałej opieki lekarskiej). Nie wiemy jak ubrana była na tę okazję, często jednak, zgodnie z ówczesną w Japonii modą, pokazywała się publicznie w zachodniej odzieży, z nieco już demode w Europie wiktoriańskim akcentem. Była pierwszą cesarzową Japonii w monogamicznym związku. Zmarły w roku 1912 cesarz Meiji, ojciec cesarza Taisho, doczekał się aż piętnaściorga dzieci, wszystkie ze związków z oficjalnymi konkubinami. Czasy się jednak zmieniły, a forsujący modernizację i westernizację rząd Japonii zaczął promować wśród mieszkańców kraju monogamię.

Tokio r. 1922. Od lewej: Przyszły cesarz Hirohito, jego matka cesarzowa Teimei i książę Walii, Edward

Patronite: https://patronite.pl/DalekowschodnieRefleksje

YouTube: https://youtube.com/@dalekowschodnierefleksje

Twitter: https://twitter.com/dal_ref

Twitter: https://twitter.com/niewref

Wietnam

Kobiety w wojnie wietnamskiej

Lam Thi Dep

Jedna z najsłynniejszych fotografii zrobionych podczas wojny wietnamskiej. Kiedy w roku 1972 wietnamski dziennikarz Minh Truong przyłożył oko do wizjera aparatu fotograficznego, patrolująca okolicę z amerykańskim karabinem M16A1 Lam Thi Dep miała zaledwie 18 lat. Nie pozowała dziennikarzowi, bardzo ją więc zaskoczyła fotografia opublikowana wkrótce po wojnie w jednej z wietnamskich gazet. Tysiące młodych Wietnamek aktywnie uczestniczyło w wojnie wietnamskiej zarówno w szeregach partyzantki Wietkongu i Armii Północnego Wietnamu jak i walczących z nimi sił Południowego Wietnamu i Ludowych Sił Samoobrony (📷).

Ludowe Siły Samoobrony

Niektóre z kobiet chwytały za broń lub umieszczały w dżungli i na polach ryżowych pułapki i miny przeciwpiechotne. Inne wykonywały prace fizyczne przy budowie, rozbudowie i konserwacji szlaku Ho Chi Minha – systemu tajnych tras komunikacyjnych łączących podzielony na dwie strefy kraj, zasiadały za kierownicą samochodów ciężarowych, przygotowywały posiłki, zajmowały się rannymi żołnierzami, a nawet służyły jako „kobiety do towarzystwa” dla partyzantów i żołnierzy.

Ważną funkcję pełniły kobiety-szpiedzy. Pracowały w miejscach regularnie odwiedzanych przez amerykańskich żołnierzy, takich jak bary i infiltrowały amerykańskie bazy. Ze względu na swój często młody lub stary wiek i przyjazny stosunek do Amerykanów były często przez nich niedoceniane i postrzegane jako nieszkodliwe. Najtragiczniejsza była jednak rola kobiet-samobójczyń. W nocy celem zmylenia samolotów wroga zapalały trzymane w rękach pochodnie i przyjmowały na siebie strumień zrzucanych bomb. Wiele Wietnamek zyskało reputację śmiałych, nieustraszonych i heroicznych bojowniczek.

Patronite: https://patronite.pl/DalekowschodnieRefleksje

YouTube: https://youtube.com/@dalekowschodnierefleksje

Twitter: https://twitter.com/dal_ref

Twitter: https://twitter.com/niewref

Wietnam · YouTube

Wojna psychologiczna w konflikcie wietnamskim

Wojna to nie tylko rakiety, czołgi i karabiny, ale również psychologia, a w wojnie wietnamskiej odegrała ona szczególną rolę. Czym jest wojna psychologiczna i dlaczego po wojnie wietnamskiej niektórzy wróżbici wyspecjalizowali się w poszukiwaniu szczątków poległych w nieznanych miejscach żołnierzy i cywilów wietnamskich? W jakim celu Amerykanie odtwarzali z potężnych głośników w dżungli i na polach ryżowych nagrane przez nich w studiu nagrań upiorne głosy i dźwięki? Jaką rolę w konflikcie wietnamskim odegrała poezja i w jaki sposób regularne grupowe sesje terapeutyczne pomagały żołnierzom wietnamskim radzić sobie z horrorem wojny?
Jak intuicja i szósty zmysł mogły stać się błogosławieństwem w czasie prowadzenia operacji wojskowych, ale przekleństwem po powrocie do domu i dlaczego niektórzy weterani wojny wietnamskiej nie byli w stanie spać w jednej sypialni ze swoimi żonami?
Asy pik używane przez niektórych żołnierzy amerykańskich celem zastraszenia wroga nie mogły spełnić swojej roli, czy mogły jednak wzmacniać ducha bojowego tych żołnierzy?
Niewątpliwie wiele zatargów z cywilami wynikało z nieprzygotowania Amerykanów do wojny w kulturze tak odmiennej od ich własnej. Czy charakterystyczny dla Azjatów śmiech ukrywający zakłopotanie mógł niechcący prowokować czasami żołnierzy amerykańskich do otwarcia ognia i czym była wojna zapachów? Na te pytania odpowiadam w nowym filmie na kanale YouTube. Zapraszam.

Japonia

Shinichi Ishimaru

Shinichi Ishimaru

Ostatnia fotografia Shinichi Ishimaru zrobiona na chwilę przed jego samobójczym atakiem kamikaze. Urodzony w 1922 roku Ishimaru od 1941 roku był profesjonalnym baseballistą, jedynym, który w czasie wojny zginął podczas samobójczej misji. Rozegrał 56 spotkań jako miotacz zespołu Nagoya Club (dziś Chunichi Dragons). W 1943 roku był jednym z wyróżniających się zawodników. Pod koniec tego samego roku został powołany do wojska w służbie Cesarskiej Marynarki Wojennej. W kwietniu 1945 roku został przydzielony do utworzonej rok wcześniej jednostki pilotów samobójców Jinrai Butai i przeszedł szkolenie w Izumi.

Shinichi Ishimaru

Największa liczba kamikaze wzięła udział w walkach o Okinawę w kwietniu 1945 roku. Ishimaru zginął miesiąc później. Wczesnym rankiem 11 maja 1945 roku chorąży Ishimaru przygotowywał się do swojego ostatniego lotu. Po przekazaniu swoim towarzyszom broni rękawicy baseballowej, piłki i opaski z napisem „odwaga”, wszedł na pokład samolotu i odleciał w kierunku Okinawy. Zanim odpalił silnik zdążył jeszcze im powiedzieć, że boi się umierać. Kilka godzin później został zestrzelony przez amerykańskie myśliwce. Przez kilka lat po wojnie numer 26 noszony wcześniej na koszulce przez Ishimaru nie był używany przez żadnego z japońskich zawodników baseballu.

Bratanek Ishimaru z portretem swojego stryja

Patronite: https://patronite.pl/DalekowschodnieRefleksje

YouTube: https://youtube.com/@dalekowschodnierefleksje

Twitter: https://twitter.com/dal_ref

Twitter: https://twitter.com/niewref

Japonia

Obrazy he-gassen i niezwykłe panny do towarzystwa

W każdej kulturze i każdym społeczeństwie można doszukać się różnych dziwactw i specyficznego poczucia humoru. W japońskim okresie Edo (1603-1868) powstały humorystyczne i satyryczne obrazy zwane he-gassen, które przedstawiały ludzi biorących udział w zawodach w puszczaniu bąków. Niektóre portretowały Japończyków strzelających gazami w kierunku mężczyzn, inne w stronę kobiet lub zwierząt, ale pod koniec Edo wykorzystywano je także celem strojenia drwin z cudzoziemców. Przedstawiano ich jedzących bąki, co miało być wyrazem niechęci i nieufności Japończyków do mieszkańców Zachodu w tamtym okresie czasu, choć nie wszyscy współcześni japońscy badacze zgadzają się z tym stanowiskiem. Ale nie tylko obcokrajowcy padali ofiarą satyry ha-gassen.

He-gassen

Szydzono również w ten sposób z reżimu Tokugawów i konkurencyjnych klanów. Na jednym z obrazów wojnę Boshin (wojna domowa trwająca od 1868 do 1869 roku) przedstawiono jako bitwę na bąki.
W dawnej Japonii puszczanie bąków było równie wstydliwą czynnością co dzisiaj, dlatego damy dworu, które na nieszczęście tego samego dnia brały udział w formalnym spotkaniu i zmagały się z problemami gastrycznymi wynajmowały na ten czas kobietę, heoi bikuni, która brała na siebie odpowiedzialność za zanieczyszczenie powietrza. Nierzadko uczestnicy spotkania doskonale orientowali się, kto puszcza wiatry, co jednak nie przeszkadzało im udawać, że dają wiarę słowom lub gestom heoi bikuni.

He-gassen

Patronite: https://patronite.pl/DalekowschodnieRefleksje

YouTube: https://youtube.com/@dalekowschodnierefleksje

Twitter: https://twitter.com/dal_ref

Twitter: https://twitter.com/niewref

Japonia · Korea Południowa

Radio Taiso

🇯🇵

Po raz pierwszy Japończycy zaczęli uprawiać kolektywną gimnastykę w roku 1928. W listopadzie tokijska rozgłośnia radiowa rozpoczęła nadawanie programu zachęcającego mieszkańców miasta do wspólnych ćwiczeń. Początkowo każdego ranka gimnastykowali się wyłącznie uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych, Radio Taiso szybko jednak zdobyło popularność również wśród dorosłych mieszkańców kraju. Zaledwie dziesięć lat później już kilka milionów Japończyków uczestniczyło każdego ranka w radiowej gimnastyce.

🇯🇵

Ponieważ w latach 30. i 40. ubiegłego wieku ćwiczenia te celem poprawy tężyzny fizycznej były stosowane również przez żołnierzy japońskich, po klęsce Japonii w 1945 roku władze okupacyjne z generałem Douglasem MacArthurem na czele uznały, że mają zbyt militarystyczny charakter i zakazały nadawania programów. W roku 1951 pod wpływem nacisków opinii publicznej audycję udało się wprowadzić na antenę publicznego nadawcy NHK. Choć dziś, głównie za sprawą skarg składanych przez mieszkańców niezadowolonych z hałasów dobiegających z miejskich parków i skwerów, zbiorowa gimnastyka straciła na popularności, w dalszym ciągu stosowana jest przez niektóre firmy celem budowania i wzmacniania morale grupy.

🇯🇵

Wraz z japońskimi wojskami okupacyjnymi, a po wojnie japońskimi korporacjami, poranna aktywność fizyczna pojawiła się również w innych krajach Azji, m.in. na Tajwanie, w Hongkongu, Indonezji, Wietnamie i Korei. Moja żona jeszcze pod koniec ubiegłego wieku musiała każdego ranka w biurze ćwiczyć w rytm muzyki. Dziś jednak mniejsza liczba koreańskich firm pogania pracowników do gimnastyki.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

🇰🇷
Japonia · YouTube

Dlaczego japońscy żołnierze byli tak okrutni

Z rąk japońskich żołnierzy podczas drugiej wojny światowej zginęło około 25 milionów ludzi, w większości nie biorący udziału w walkach cywile. O czynnikach politycznych i ideologicznych, które wpłynęły na agresywną postawę Japonii wiemy całkiem sporo, ale jakie czynniki ukształtowały mentalność Japończyków sadystycznie znęcających się nad jeńcami i cywilami, kobietami i mężczyznami? Czy z okrucieństwem Japończyków mogła cokolwiek mieć wspólnego niewinna średniowieczna poezja inspirowana buddyjskimi naukami? Czy jedno z podstawowych pragnień Japończyków, czyli zachowanie harmonii w grupie może w zależności od sytuacji działać destrukcyjnie albo twórczo? W jaki sposób japoński nihilizm nadał kształt ich barbarzyństwu? Co o brutalnych i irracjonalnych zachowaniach swoich rodaków miał do powiedzenia słynny japoński reżyser Akira Kurosawa, a jakie doświadczenie z wojny wyniósł aktor Toshiro Mifune? O tym opowiadam dzisiaj w najnowszym filmie na kanale YouTube. Zapraszam.

Japonia

Niezwykła historia Johna Manjiro

Nakahama Manjiro

Nakahama Manjiro, ubogi japoński rybak, który kaprysem losu i splotów wydarzeń stał się jedną z kluczowych postaci otwarcia Japonii na świat i zawarcia traktatu o pokoju i przyjaźni pomiędzy USA a Japonią w 1854 roku. Przez ponad 200 lat polityki izolacjonizmu (Sakoku) Japończycy pod groźbą kary śmierci nie mogli podróżować za granicę. Czasami jednak japońskie dżonki rybackie, wypychane daleko w morze przez nagłe sztormy były niesione przez Pacyfik i ostatecznie trafiały na zachodnie wybrzeże Ameryki i jej odległe wyspy. W XIX w. amerykańskie statki przepływające przez Ocean Spokojny ratowały japońskich rybaków i sprowadzały ich do Ameryki. Jednym z pierwszych uratowanych Japończyków był 15-letni Nakahama Manjiro.

Nakahama Manjiro

Urodził się w 1827 r. w rodzinie ubogiego rybaka. Ojciec zmarł gdy Nakahama miał zaledwie 9 lat, chłopak musiał więc porzucić marzenia o szkole i pójść do pracy. Zatrudnił się w charakterze kucharza na łodzi rybackiej. 5 stycznia 1841 r. wraz z czterema młodymi rybakami wypłynął na połów ostroboka u wybrzeży przylądka Ashizuri. Nagły wiatr uszkodził ich łódź i zepchnął na pełne morze. Dryfowali przez 6 dni i w końcu szczęśliwym trafem udało im się dotrzeć do brzegów niezamieszkałej wysepki Torishima.

Torishima

Przez 143 dni pobytu na tej wulkanicznej wysepce żywili się wodorostami i ptakami morskimi. 9 maja zostali odnalezieni przez statek wielorybniczy dowodzony przez kapitana Williama Whitfielda. Ponieważ ze względu na ryzyko kary śmierci powrót do kraju nie wchodził w grę, japońscy rybacy byli zmuszeni udać się z wielorybnikami do Stanów Zjednoczonych. 20 listopada 1841 r. amerykański statek zawinął do portu w Honolulu na Hawajach, a całą czwórką przyjaciół Nakahamy zaopiekował się lekarz i misjonarz Gerrit P. Judd.

Kapitan William Whitfield

Nakahama postanowił pozostać u boku kapitana Whitfielda, który stał się jego przybranym ojcem. Razem, w 1843 roku powrócili do domu rodzinnego kapitana w Fairhaven w stanie Massachusetts. Tam Nakahama przyjął nazwisko John Mung i zaczął uczęszczać do lokalnej szkoły. Okazał się doskonałym uczniem. Po ukończeniu szkoły zatrudnił się na statku wielorybniczym. Uważa się go za pierwszego Japończyka, który nosił krawat, podróżował pociągiem i parowcem, uczęszczał do amerykańskiej szkoły, brał udział w amerykańskiej gorączce złota, został oficerem amerykańskiego statku oraz dwukrotnie okrążył świat.

Zamek Tosa, obecnie zamek Kochi

W końcu w roku 1851 przez Shanghai udało mu się powrócić do Japonii, gdzie przez kilka miesięcy był przesłuchiwany. przez urzędników rządowych. Musiał też udowodnić, że nie był chrześcijaninem. Po powrocie do rodzinnego miasta został mianowany samurajem klanu Tosa i profesorem w klanowej szkole. W roku 1853 do Japonii przybył wojowniczy komodor Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych Matthe C. Perry, który wymusił na Japonii zakończenie polityki izolacjonizmu.

Komodor Matthew C. Perry

Szogunat potrzebował kogoś, kto mógłby podzielić się wiedzą na temat Amerykanów. Do Edo wezwano Manjiro. Były rybak został mianowany hatamoto, samurajem w bezpośredniej służbie szoguna. W trakcie pokojowych negocjacji udzielał japońskiemu rządowi rad. W 1860 jako członek rządowej delegacji japońskiej udał się do Stanów Zjednoczonych. W trakcie rejsu kapitan Katsu Kaishu zachorował, a Manjiro przejął stery i bezpiecznie doprowadził statek do portu w San Francisco. W 1869 rząd Meiji mianował go profesorem języka angielskiego w Tokijskiej Szkole Kaisei (obecnie Uniwersytet Tokijski). Rok później w drodze do Europy spotkał się w Fairhaven z kapitanem Whitfieldem. Nakahama Manjiro, w Stanach Zjednoczonych znany jako John Manjiro zmarł w roku 1898 roku w Japonii, a jego potomkowie do dziś utrzymują kontakty z potomkami kapitana Whitfielda w Stanach Zjednoczonych. W 1989 roku, jedna z nowoodkrytych planetoid została nazwana jego imieniem.

Rok 1870. John Manjiro prawdopodobnie w towarzystwie kapitana Whitfielda

Patronite: https://patronite.pl/DalekowschodnieRefleksje

Twitter: https://twitter.com/dal_ref

YouTube: https://youtube.com/@dalekowschodnierefleksje

Twitter: https://twitter.com/niewref

Japonia

Hai jinja – opuszczone chramy i świątynie w Japonii

W Polsce i Europie można natrafić na stare, opuszczone, zrujnowane, czasami budzące grozę, ale często wciąż majestatyczne i piękne kościoły, zamki i pałace. Podróżując po Japonii możemy spotkać tajemnicze, porzucone, czasami już częściowo lub w całości wchłonięte przez lokalną roślinność i nieco enigmatyczne chramy i świątynie zwane „hai jinja” – opuszczone sanktuaria.
Straciły swoje pierwotne znaczenia jako miejsca kultu religijnego i z czasem zaczęły tracić blask i marnieć. Wyglądem przypominają niekiedy starożytne ruiny i nierzadko związane są z nimi legendy, krążą opowieści o duchach, tajemniczych zjawiskach i zdarzeniach, a nawet, że funkcjonują, jako portale prowadzące do innych wymiarów, skąd, jeśli nieopatrznie się do nich zapuścimy, nie ma już powrotu.

Te historie jeszcze bardziej dodają hai jinja tajemniczości, zrażają co bardziej lękliwych ludzi do ich zwiedzenia, zachęcają zaś poszukiwaczy przygód i wrażeń. Krążą pogłoski, że po udaniu się do opuszczonej świątyni ludzie giną w wypadkach drogowych lub chorują. Co ciekawe, ze względu na możliwą obecność złych duchów, czasami sami kapłani shinto przestrzegają przed udaniem się w takie miejsca. Inni już słusznie ostrzegają przed możliwością zawalenia się niektórych starszych konstrukcji, zwłaszcza bram torii. Główną przyczyną porzucania świątyń jest spadek liczby urodzin i wyludnienie wielu powiatów w Japonii.

Patronite: https://patronite.pl/DalekowschodnieRefleksje

Twitter: https://twitter.com/dal_ref

YouTube: https://youtube.com/@dalekowschodnierefleksje

Twitter: https://twitter.com/niewref

Tajlandia

Psychologia Tajów

Tajowie potrafią być niezwykle sympatyczni i uprzejmi, ale jakie jest źródło tej postawy i czy na pewno ma to związek z wyznawanym przez nich buddyzmem? Co o mieszkańcach Tajlandii miał do powiedzenia jeden z pierwszych Polaków odwiedzających ten kraj, podróżujący w XIX wieku po Azji książę Paweł Sapieha? Co wspólnego mają Tajowie z Amerykanami zamieszkującymi tzw. Pas biblijny (Bible Belt) – południowe stany USA, a co łączy ich z Japończykami i Koreańczykami? Na te i inne pytania odpowiadam w najnowszym programie na YouTube. Wszystkich Państwa zainteresowanych tematem zapraszam.