Japonia · Polska

Chopin łączy światy: cesarz Japonii w klasztorze na Majorce

Naruhito w Anglii, ok. 1984 r.
Valldemossa do dziś jest jednym z najważniejszych miejsc pamięci o Chopinie poza Polską – w celach nr 2 i 4 znajduje się muzeum z oryginalnym pianinem Pleyel kompozytora (tym, które dotarło z opóźnieniem w styczniu 1839) i manuskryptami.
Naruhito w Anglii, ok. 1984 r.
Naruhito w swoich peregrynacjach dotarł także do Watykanu i został przyjęty na audiencji u Jana Pawła II. Z tego wyjątkowego spotkania zachował się materiał video. (Można obejrzeć na moim profilu na X 👇)
Japonia

Pies Judy, niezwykły japoński jeniec wojenny

1948 r.., Judy i Frank Williams przed wyjazdem do Tanzanii)

Judy, suka rasy English Pointer i jedyny aliancki pies, który oficjalnie został przez Japończyków uznany jeńcem wojennym. Urodzona w Szanghaju w 1936 roku została maskotką Królewskiej Marynarki Wojennej, wpierw na rzecznej kanonierce
HMS Gnat, a następnie HMS Grasshopper, które stacjonowały na rzece Jangcy przed i podczas II wojny światowej. Judy potrafiła ponoć jako pierwsza usłyszeć odgłos nadlatujących samolotów. Była na pokładzie HMS Grasshoper podczas bitwy o Singapur (8-15.02.1942). W trakcie próby ucieczki do Holenderskich Indii Wschodnich (dziś Indonezja) okręt został dwukrotnie trafiony przez Japończyków i konieczna okazała się natychmiastowa ewakuacja załogi.

Judy na pokładzie kanonierki rzecznej HMS Grasshopper

Judy uwięziona przez spadające szafki zniknęła marynarzom z oczu i pozostała na pokładzie. Wkrótce okazało się, że okręt jednak nie poszedł na dno i kilku członków załogi wróciło na niego celem zebrania zapasów, a przy okazji udało im się odnaleźć ich maskotkę całą i zdrową. Z bezludnej wyspy Sebayur rozbitkowie udali się na Sumatrę, gdzie pragnęli dołączyć do ewakuujących się sił brytyjskich. Spóźnili się o jeden dzień i trudny 5-tygodniowy marsz przez dżunglę Sumatry poszedł na marne. Załoga trafiła do japońskiej niewoli. Judy, pomimo sporych rozmiarów, udało się ukryć przed poddanymi cesarza Hirohito. W obozie w Medan (Indonezja) pod swoje skrzydła wziął ją pilot RAFu Frank Williams.

Judy i Frank Williams

Obawiano się, że hałasujący pies mógłby zostać wykryty i zgładzony, postanowiono więc zgłosić jego obecność Japończykom. Judy została zarejestrowana jako POW 81A. Brytyjczycy wraz z Judy zostali załadowani na pokład dawnego parowca SS Van Waerwijck, służącego teraz Japończykom do transportu jeńców wojennych (tzw. hell ship, piekielny statek) celem dotarcia do obozu w Singapurze. 26 czerwca 1944 roku statek został jednak trafiony brytyjską torpedą i zatopiony. Zginęło co najmniej 150 osób, a pozostali przy życiu znaleźli się w wodzie. Judy wypchnieta przez Williamsa przez bulaj podpływała do jeńców i holowała ich do unoszących się na wodzie szczątków statku.

SS Van Waerwijck

Ci, którzy przeżyli ponownie zostali złapani przez Japończyków i osadzeni w obozie na Sumatrze. Tutaj Judy łapała szczury i węże, których mięso urozmaicało marną ryżową dietę Brytyjczyków. Judy zachowywała się agresywnie wobec Japończyków brutalnie traktujących jeńców, przez co i jej zdarzało się od nich oberwać. Po wykryciu w obozie epidemii wszawicy Judy została skazana przez komendanta na śmierć, jednakże los uśmiechnął się do niej raz jeszcze i ponownie ukryta przed Japończykami przetrwała do czasu przybycia sił alianckich. Przemycona przez Brytyjczyków na okręt SS Atenor w 1945 roku znalazła się wraz z nimi w Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymała medal Dickina (📷) ustanowiony na cześć zwierząt zasłużonych w czasie wojny. Pozostałe 5 lat swojego życia Judy wiernie spędziła u boku Franka Williamsa.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Judy z medalem Dickina
Birma · Filipiny · Japonia

Wojna na Pacyfiku w fotografiach 2

Hiroyoshi Nishizawa, prawdopodobnie najskuteczniejszy japoński as myśliwski, w kabinie swojego Mitsubishi „Zero”. Za swoje wyjątkowe umiejętności i brawurę w walkach powietrznych został przez kolegów ochrzczony imieniem „Diabeł”. Zginał w roku 1944 podczas drugiej kampanii filipińskiej.

Propagandowa fotografia z Filipin. Japońscy żołnierze w Manili zajadają lody zakupione (lub ukradzione) od uśmiechniętego lokalnego lodziarza. Japończycy okupowali Filipiny do roku 1945, a rok później Filipińczycy odzyskali niepodległość utraconą na rzecz Hiszpanii w roku 1565.

Rok 1942. Japońscy żołnierze w świątyni Shwethalyaung przy zbudowanym w roku 994 posągu leżącego Buddy w Birmie. Japończycy okupowali Birmę od roku 1942 niemalże do końca II wojny światowej.

Rok 1941. Coś co wygląda jak rycerska przyłbica, to moskitiera chroniąca głowę japońskiego żołnierza w Chinach.

Rok 1944. Pani kapitan Fernandez, która przed wojną uczyła dzieci w lokalnej szkole, pokazuje żołnierzowi armii amerykańskiej, jak przy użycia noża bolo zabijała japońskich żołnierzy. Wraz z grupą filipińskich partyzantów urządzała zasadzki na okupanta, który wyznaczył za jej głowę nagrodę.

Pilot kamikaze Hisashi Tezuka z fotografią zrobioną mu niedługo przed misją. Tezuka miał pecha, gdyż był młodszym synem w swojej rodzinie, a na samobójcze misje nie wybierano pierworodnych. Ci mieli do spełnienia obowiązki wobec rodziny. Miał też szczęście, gdyż od śmierci uratował go nagły koniec wojny.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Japonia · Korea Południowa · YouTube

Skłonności masochistyczne Japończyków

W Japonii można natrafić na wiele nietypowych placówek gastronomicznych, a wśród nich i takie, w których oprócz posiłku lub napoju można zamówić policzek. Dlaczego niektórzy Japończycy są skłonni przyjąć uderzenie otwartą dłonią w twarz i jeszcze za tą „przyjemność” zapłacić? Czy skłonności masochistyczne (w szerszym tego pojęcia znaczeniu – czerpania przyjemności z cierpienia) są wśród ludzi rzadkie, czy może są czymś powszechnym i niekoniecznie zawsze złym? O tym opowiadam w moim nowych filmie na YT. Zapraszam.

Japonia

Krótka historia makaronu ramen

Toshiro Mifune, lata 60. XX wieku

Ramen jest nie tylko jednym z najpopularniejszych dań kuchni azjatyckich, ale od pewnego czasu także popularną walutą w amerykańskich więzieniach.
Ze względu na spadek jakości i ilości jedzenia w amerykańskich więzieniach federalnych, od dawna cieszy się popytem wśród więźniów, ale dopiero po tym, jak wprowadzono ograniczenia dotyczące palenia papierosów, ta azjatycka potrawa stała się bardziej niezawodną walutą, w dodatku nie psuje się, jest pakowany w standardowych, trwałych opakowaniach, dostępny w więziennych kantynach i łatwo się nim handluje. Wielu więźniów spędza każdego dnia sporo czasu na siłowni, a dodatkowa porcja kalorii pomaga im dźwigać ciężary. Ramen jest też używany zamiast żetonów podczas gry w karty, można nim płacić za usługi (sprzątanie, pranie), odzież, produkty higieniczne i produkty spożywcze niedostępne w kantynach, takie jak przemycane z kuchni świeże owoce i warzywa.

Chinatown w Jokohamie

Dziś ramion jest kojarzony głównie z kuchnią japońską, ale najprawdopodobniej do Japonii został sprowadzony pod koniec XIX wieku przez chińskich imigrantów mieszkających w jokohamskiej Chinatown. Oferowany był w chińskich restauracjach oraz jako street food z ulicznych straganów. Pierwsza restauracja specjalizująca się w ramen została otwarta jednak przez Japończyka.

Pierwsza restauracja specjalizująca się w ramen w Japonii

W roku 1910 Kanichi Ozaki, urzędnik celny na emeryturze, zatrudnił kantońskich kucharzy i zaoferował „chiński makaron” (shina soba) mieszkańcom tokijskiej dzielnicy Asakusa. Restauracja działała do roku 1976. Do popularności ramen w Japonii przyczyniły się dwie wielkie tragedie – trzęsienie ziemi w Kanto i druga wojna światowa – oraz pomysłowość pewnego Japończyka tajwańskiego pochodzenia.

Tokio, 1 września 1923 roku

Do roku 1923 większość restauracji i straganów oferujących ramen było zlokalizowanych w Tokio. 1 września tego roku potężne wstrząsy zniszczyły stolicę kraju, a pozbawieni pracy szefowie kuchni rozpierzchli się po całym kraju dając początek lokalnym odmianom ramen. Po przegranej przez potomków samurajów 2 wojnie światowej Amerykanie, aby zaradzić niedoborom żywności zasypali Japonię tanią mąką pszenną, z której wyrabiano chleb i makaron sprzedawany nielegalnie na czarnym rynku. W roku 1958 Momofuku Ando stworzył recepturę „największego japońskiego wynalazku XX wieku”. Jego makaron błyskawiczny pomimo wysokiej ceny podbił serca Japończyków.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Momofuku Ando
Japonia

Noworoczne trzęsienie ziemi w Japonii i pozytywna strona katastrof naturalnych

Lampion ishidoro na moment przed roztrzaskaniem się o murek (materiał video na X)

Niektóre sceny z wczorajszego trzęsienia ziemi w Japonii mogą przerazić, ale też fascynują swoją niezwykłością. Poszczególne elementy kamiennych lampionów ishidoro nie są niczym scalone, co wywołuje efekt tańca z drzewami.
W sytuacjach zagrożenia ludzie przede wszystkim starają się szukać schronienia, ale też kontaktu z drugim człowiekiem. Może to zabrzmieć absurdalnie, ale katastrofy mają swoje pozytywne strony. Jesteśmy najbardziej społecznymi istotami na ziemi i od zawsze razem było nam łatwiej pokonywać przeszkody i niebezpieczeństwa.

Po pierwszym wstrząsie opanowana mama wyciągnęła rękę w kierunku dziecka, po czym pomogła mu ukryć się pod stolikiem (materiał video na X)

Każde zagrożenie niesie ze sobą niepewność, a wraz z nią odczuwamy potrzebę uzyskania dodatkowych informacji, które być może posiadają inni, co również nas zbliża do siebie. Co ciekawe, w takich chwilach zazwyczaj zapominamy, choćby na moment, o urazach, wzajemnych animozjach i niechęciach i potrafimy momentalnie łączyć zerwane czy naderwane więzi, aby wspólnymi siłami stawić czoła przeciwnościom i wspierać się chociażby emocjonalnie, ale także ratować innym ludziom życie z narażeniem życia własnego. Ogromną rolę zaczyna odgrywać tak ważny dla nas dotyk fizyczny, który daje poczucie bezpieczeństwa, opieki i bycia razem.

Mama tuli chłopca, tata dotykiem zapewnia mu komfort. Wspólnie przygladaja się kołyszącej bramie torii (materiał video na X)
Grzbiet ogromnej ryby, czy ruchy tektoniczne ziemi?

W tradycji japońskiej za katastrofy naturalne odpowiadały nieobliczalne kami (bogowie, duchy) oraz mityczne stworzenia. Jeśli spojrzymy na te wypiętrzenia spowodowane wczoraj przez ruchy ziemi, one faktycznie mogą wydawać się być grzbietem ukrywającego się pod ziemią zwierzęcia – dla Japończyków był to potężny sum, którego ruchy ograniczał głaz złożony na nim przez kami piorunów Takemikazuchi. Czasami jednak niesforna ryba wykorzystuje momenty nieuwagi Takemikazuchi i zaczyna się wić wywołując ruchy ziemi.

Takemikazuchi unieruchamia wielkim głazem winnego trzęsień ziemi

Nagły kataklizm przełącza naszą percepcję na tryb zagrożenia / bezpieczeństwa ponad wszystko. Uniesione w górę brwi pozwalają szerzej otworzyć oczy, aby lepiej dostrzec potencjalne niebezpieczeństwo. Kręcimy głową, żeby zobaczyć i usłyszeć sygnały świadczące o zagrożeniu i jeśli jeszcze nie zareagowaliśmy, nasze ciała przyjmują pozycję gotowości do reakcji. Jesteśmy bardziej wrażliwi na dźwięki, gwałtowne ruchy, zapachy, zmiany w temperaturze powietrza i inne zachodzące w środowisku nas otaczającym.

Klienci robiący wczoraj zakupy w supermarkecie w Toyama spoglądają w tym samym kierunku skąd najprawdopodobniej dotarły do nich hałasy

W takich też sytuacjach w niektórych zwykłych ludziach budzą się uśpione talenty, np. przywódcze i opiekuńcze, jak chociażby u tej sprzedawczyni w supermarkecie, która służyła przerażonej klientce za jej osłonę, uszy i oczy.

Odważna i empatyczna pani z obslugi w japońskim supermarkecie. Uniesione brwii i głowa wskazują na szczególną czujność (materiał video na X)

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Materiał filmowy można obejrzeć na moim koncie na X.

Japonia

Piękno, estetyka i zatrucia ołowiem w Japonii

Hisaki Ichijo

Ceniona przez publiczność zaledwie 16-letnia gwiazda Opery Asakusa i Dziewczęcej Opery Asahi Hisako Ichijo zmarła nagle w trakcie występu w Kioto w listopadzie 1920 r. Od początku podejrzewano zatrucie ołowiem, który był dodawany do białego pudru oshiroi używanego do makijażu. Hydroksowęglan ołowiu, biała, nierozpuszczalna w wodzie substancja, nadawała bieli bardzo pożądany przez aktorki dziewczęcych oper (📷👇), aktorów Kabuki, gejsze, a w XVIII i XIX wieku kobiety wyższych sfer odcień, a w dodatku makijaż z jego dodatkiem nie kruszył się w wyniku ekspresji mimicznych i ruchów ciała i nie rozmazywał pod wpływem potu.

Shochiku Opera Company, 1951

Nakładano go nie tylko na twarz, ale również szyję i klatkę piersiową. Dziś uważa się, że był jedną z przyczyn wysokiej umieralności noworodków i niemowląt w rodzinach samurajów w okresie Edo (1603-1867), spożywały one bowiem mleko matek (lub nianiek) z oshiroi nakładanym przez kobiety na piersi, co przyczyniało się m.in.. do niestrawności, anemii, chorób mózgu i paraliżu.
Wielu aktorów kabuki cierpiało na ołowicę i umierało w młodym wieku. Przed śmiercią w roku 1878 wieku zaledwie 33 lat Tanosuke Sawamura III (📷👇) uległ poważnemu wypadkowi i zmagał się z problemami psychicznymi.

Tanosuke Sawamura III

26 kwietnia 1887 roku niezwykle popularny aktor Fukusuke Nakamura IV ku przerażeniu zgromadzonych widzów upadł na scenę, dostał napadu drgawkowego, a gdy doszedł do siebie nie był w stanie wypowiedzieć swoich kwestii. Lekarz w szpitalu Japońskiego Czerwonego Krzyża, do którego aktora przewieziono zdiagnozował przewlekłą ołowicę spowodowaną używaniem białego pudru. Produkcja oshiroi na bazie ołowiu została zakazana dopiero w roku 1934 roku, ale ponieważ alternatywne produkty nie satysfakcjonowały aktorów, używali oni wciąż starych receptur aż do lat 50. XX wieku, kiedy to powstały wysokiej jakości bezołowiowe kosmetyki.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze).

Maiko (uczennica na gejszę) Fukusuko z podkładem oshiroi na twarzy. Ok. 1930.
Japonia

Kanon urody w przednowoczesnej Japonii

Różnice anatomiczne oczu Europejczyków i mieszkańców Azji Wschodniej

W przednowoczesnej Japonii kanonem piękna były oczy wąskie i w kształcie migdałów, podczas gdy krągłe oczy białego człowieka kojarzyły się Japończykom ze zwierzętami. Mówiono, że Europejczycy mają oczy jak psy. Luis Frois, jezuicki zakonnik mieszkający w Japonii pod koniec XVI wieku napisał, że Japończycy uważali je za odrażające. Nie tylko zresztą ich wielkość i kształt przerażały Japończyków, ale również bardziej widoczna biel gałek ocznych Europejczyków. Japończycy chcąc nastraszyć dzieci szeroko otwierali powieki pokazując im białka swoich oczu. Wg antropologów to dopiero wpływ zachodniej kultury popularnej przyczynił się do zmiany ich nastawienia, a dziś wręcz pożądania przez nich większych oczu.

Ajnowie

Kolejnym problemem związanym z naszą anatomią było, i w jakimś stopniu jest w dalszym ciągu, obfite owłosienie męskich ciał Europejczyków. Przed przybyciem do Japonii brodatych Portugalczyków, to pogardzani przez Japończyków Ajnowie kojarzyli im się z dużą ilością włosów. Ten nasuwający im skojarzenie z podbijanym przez nich ludem szczegół naszej anatomii oraz „niecywilizowane” zwyczaje Europejczyków przyczyniły się do nazwania ich barbarzyńcami. Japończyków przerażały również piegi, które w japońskiej mitologii były atrybutem mściwych duchów kobiet. Postrzeganie piegów zmieniło się dopiero w latach 70 ubiegłego wieku, kiedy w japońskich domach zagościł familijny serial TV o sympatycznej Pippi Langstrump.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Pippi Langstrump

Materiał filmowy można obejrzeć na moim koncie na X.

Azja · Japonia · Korea Południowa

Dlaczego w kontaktach z Azjatami warto również używać język angielskiego

Akio Toyoda, szef Toyoty (L). Większy dystans personalny = większy dystans emocjonalny

Barier stojących na drodze do zawarcia bliższych relacji z Japończykami lub Koreańczykami, nawet jeśli akceptujemy różnice kulturowe, jest wiele, ale dwie największe z nich to (z naszej perspektywy) introwersja Azjatów oraz ich silne przywiązanie do hierarchii w społeczeństwie, która w znacznej mierze odpowiada zresztą za ich nieprzystępność. Czują się oni bezpiecznie, choć nie swobodnie w hierarchii,

Przełożony nie zawsze na ukłon odpowiada ukłonem. Może również sobie pozwolić na trzymanie rąk w kieszeniach spodni.

pomimo tego, że znacznie utrudnia im ona budowanie bliższych relacji między sobą. Dla mieszkańców Zachodu znów, taka sztywna hierarchia jest niczym system kierowania i dowodzenia w wojsku. Kilka tygodni temu Polka od kilku lat mieszkająca w Korei na swoim popularnym kanale YT podzieliła się ze swoimi widzami uwagą na temat trudności i przeszkód w zawieraniu znajomości z Koreańczykami i przyznała, że jej najbliższe przyjaciółki to inne Polki tutaj mieszkające, a rozmowy z Koreańczykami ją czasami stresują.

Akio Morida w firmowej windzie. Pracownicy stojący po lewej stronie prezesa Toyoty zerkają w kierunku szefa, ale on nie odwzajemnia ich spojrzenia.
Charakterystyczny nerwowy lub wymuszony śmiech pracowników zajmujących niższą pozycję na drabinie firmowej w obecności przełożonego, zwłaszcza w reakcji na jego żarty i uwagi. Okazują w ten sposób uległość wobec zachowującego powagę szefa.

Ciekawe, gdyż wśród moich bliskich znajomych zdecydowanie przeważają Koreańczycy. W czym tkwi sekret? Taktyczne używanie języka angielskiego. Zarówno badania, jak i moje osobiste doświadczenia, wskazują, że Azjaci posługujący się językiem angielskim wykazują zmiany w postrzeganiu siebie oraz osobowości i zachowaniach: są mniej introwertyczni, przykładają znacznie mniejszą wagę do hierarchii, a nawet wykazują zmiany w obrębie komunikacji pozawerbalnej, np.. skracają dystans do rozmówcy. Jedną z tego przyczyn jest mniejsze ryzyko popełnienia nietaktu, co pozwala im czuć się swobodniej i otworzyć na relacje. Takie podejście nie jest jednak pozbawione wad, gdyż wymaga od naszego rozmówcy znajomości angielskiego, lub innego europejskiego języka, a czasami nawet, dla tych, zwłaszcza mężczyzn, którzy nie rozumieją zasad równości w relacjach, hierarchia ustępuje miejsca arogancji i bucie, ale warto.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube, X (d. Twitterze)

Ugięte nogi, zaokrąglone ramiona, pochylona głowa, ręce osłaniają krocze, wychodzi z windy przodem do Moridy.
Identycznie zachował się kolejny pracownik Toyoty złapany w sidła psikusa swojego prezesa. Mężczyźni w białych koszulach nerwowo się zaśmiali, podczas gdy twarz szefa nie zdradza emocji
Jak równy z równym. Akio Toyoda w fabryce Toyoty w Stanach Zjednoczonych.

Materiał filmowy można obejrzeć na moim koncie na X.

Japonia · Korea Południowa

Ekspresje mimiczne Toshiro Mifune i w komunikacji niewerbalnej Japończyków i Koreańczyków

Toshiro Mifune w swoim filmowym debiucie, Śladach na śniegu. Uniesione brwi otwierają szerzej oczy. Sygnał wskazujący na zaskoczenie, zainteresowanie. Aktor popija wolno sake bez spoglądania na sakazuki (czarkę na sake). Jego oczy najprawdopodobniej spoglądają na piękną kobietę.

Nasze twarze demonstrują nieskończoną liczbę ekspresji, z których wiele, mniej lub bardziej poprawnie, potrafimy intuicyjnie odczytywać i interpretować. Wyrażają one, często w kombinacji z gestami i innymi ruchami ciała, nasze intencje i cele społeczne. (V. Toshiro Mifune) Na odczytywanie niektórych jesteśmy zaprogramowani, innych uczymy się w dzieciństwie (większość z nas, gdyż osoby dotknięte społeczno-emocjonalną agnozją nie potrafią dobrze lub wcale odczytywać ekspresji mimicznych na twarzach innych ludzi). Japończycy i Koreańczycy ze względu na mniejsze zaangażowanie werbalne w codziennych interakcjach, przywiązują większą wagę do mimiki twarzy, ale zarazem częściej starają się ukryć prawdziwe intencje, potrzeby i emocje za kamienną twarzą, z której trudniej cokolwiek wyczytać.

Brwi Mifune uniesione w górę to zaskoczenie otrzymaną korespondencją i zainteresowanie jej treścią.
Nagłe ściągnięcie brwii wraz z opuszczoną głową wskazują na niezadowolenie

Znaczna część ekspresji mimicznych Japończyków i Koreańczyków nie różni się od naszych. Badania wskazują, że Japończycy i Koreańczycy częściej od nas odczytują ekspresje skupiając swój wzrok na oczach rozmówców, a konkretnie ruchach mięśni czoła i wokół oczu. Mieszkańcy obu krajów wierzą, że m.in.. dzięki temu potrafią doskonale odczytywać intencje i emocje innych ludzi, co jest dalekie od prawdy, ale niewątpliwie są bardziej wrażliwi na sygnały wysyłane przez tę część twarzy innych ludzi. Wrażliwi, gdyż odczytywanie ich nie odbywa się zazwyczaj refleksyjnie, a na poziomie intuicyjnym, tzn. ekspresje mimiczne twarzy i inne sygnały ciała innej osoby odczytywane i interpretowane są na poziomie podświadomym ich mózgu, który wywołuje w nich w reakcji na te sygnały określone emocje i dopiero na podstawie odczuwanych emocji, często bardzo subtelnych, oceniają stan emocjonalny lub intencje drugiego człowieka.

Intuicyjnie poznajemy, że Mifune jest w tej scenie rozmarzony, rozanielony. Skąd wiemy, że nie jest po prostu senny? Zmarszczone czoło i uniesione w górę brwi.
Brwi w pozycji neutralbej, oczy zamknięte. Śpi jak niemowlak? Nie, gdyż człowiek zrelaksowany oddycha przeponą, a tutaj wyraźnie unosi się klatka piersiowa.

Skomplikowany system o ograniczonej skuteczności. Koreańczycy zwą go nunchi, Japończycy mają kilka określeń, z których najbardziej powszechne to kuuki wo yomu (czytanie atmosfery). Aby jeszcze bardziej rzecz skomplikować, dodam, że w dużej mierze odpowiadają za zachowania konformistyczne ludzi. 

Brwi ściągnięte w dół (osłaniają oczy), rozszerzone nozdrza (przepłynie więcej powietrza), oddech klatką piersiową, grymas rozciągający usta i odsłaniający dolne zęby, łokcie oddalone od tułowia (wizualnie powiększa ciało). Mifune jest żądny krwi.
Ta kobieta postanowiła zapalić inhalator nikotyny w najdalszym zakątku parkingu. W Korei Południowej wciąż wyłącznie mężczyźni mogą swobodnie oddawać się nałogowi palenia.
Typowy widok na ulicach Seulu. Kobiety z papierosem w ręce chowają się w najdalszych lub najciemniejszych zakątkach parkingu, budynku, ulicy lub osiedla, odwrócone tyłem, żeby uniknąć groźnych spojrzeń niezadowolonych osób

Siła spojrzenia ma tak silne na nich oddziaływanie, że wiele zachowań Azjatów, które możemy zaobserwować w sytuacjach społecznych jest właśnie ich wynikiem: od noszenia maseczek, po palenie papierosów.

Konfrontacja i eskalacja konfliktu
Wzrok skierowany w innym kierunku, zwłaszcza w dół, zazwyczaj świadczy o deeskalacji sytuacji konfliktowej, gdyż stawia taką osobę w pozycji wrażliwej, odsłoniętej na atak

Kilka dni temu byłem świadkiem małej scysji na ulicy. Mężczyzna wycofując swój samochód niemalże uderzył nim przechodnia, który w złości rzucił obelgę w kierunku pojazdu. Kierowca wysiadł, złożył ręce na piersiach i przeprosił ukłonem. Przechodzień z otwartymi ustami wpatrywał się groźnie w winowajcę, w złości wyrzucił z siebie kilka słów, po czym zamknął usta, odwrócił się i odszedł. Co ma zamknięcie ust wspólnego z deeskalacją konfliktu? Niższe zapotrzebowanie na tlen, które zwiększa się, jeśli jesteśmy gotowi na walkę lub kłótnię.

Wzrost napięcia
Deeskalacja napięcia

Materiał filmowy można obejrzeć na moim koncie na X. 👇

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)