
9 sierpnia 1945 roku bomba atomowa zdewastowała Nagasaki, ale to Kioto, dawna stolica Japonii, miasto o ogromnym znaczeniu historycznym i kulturowym, z setkami buddyjskich i shintoistycznych świątyń, pawilonów i japońskich ogrodów, grobowców cesarzy i przepięknej tradycyjnej architektury znalazła się początkowo na liście celów do zniszczenia. Zaledwie kilka tygodni przed zdetonowaniem przez USA bomby „Fat Man” nad Nagasaki, to najbardziej katolickie z japońskich miast nie było brane przez wojskowych pod uwagę.

Amerykanie przyjęli, że celem ataku powinny być duże, gęsto zaludnione obszary miejskie o dużej wartości strategicznej. Na liście oprócz Kioto, które w pewnym momencie pojawiło się na jej czele, znalazły się m.in. Nagoja, Zatoka Tokijska, Yokohama i Hiroszima. Drewniana, łatwopalna architektura Kioto, wysoka gęstość zaludnienia, kilka kluczowych dla funkcjonowania japońskiej armii fabryk, otaczające tę dawną stolicę góry, które zwiększyłyby niszczącą siłę wybuchu czyniły to piękne, ale podatne na zniszczenie miasto doskonałym celem. Jednakże na początku czerwca 1945 r. amerykański sekretarz wojny Henry Stimson nakazał usunięcie Kioto z listy celów i w związku ze sprzeciwem ze strony wojskowych usilnie zabiegał o to u prezydenta Harry’ego Trumana.

Stimson w latach 1927-1929 był gubernatorem Filipin i w tym czasie kilkukrotnie odwiedził Kioto podczas podróży do Kraju Wschodzącego Słońca, był więc świadomy jego historycznego i kulturowego znaczenia. Były gubernator odbył również wraz z małżonką podróż poślubną do „tysiącletniej stolicy” i był wielbicielem kultury japońskiej. Uważał również, że zbombardowanie tego niezwykle ważnego w japońskiej świadomości narodowej miasta pchnęłoby Japończyków w ramiona Sowietów. Decyzja, która okazała się zbawienna dla Kioto i jego mieszkańców, przyniosła zniszczenie i śmierć w Nagasaki.

Plutonowa bomba atomowa eksplodowała w katolickiej dzielnicy Urakami, zabijając natychmiast 30-40 tys. ludzi. Kolejne 10-30 tysięcy mieszkańców miasta zmarło wkrótce potem w wyniku poparzeń, choroby popromiennej oraz samobójstw. Z 12 tysięcy katolików mieszkających w 1945 r. w Nagasaki zginęło ponad 8 tysięcy. Według historyka nauki Alexa Wellersteina, który bada historię broni jądrowej, niemożliwe jest dziś ustalenie nazwiska osoby, która na wersji roboczej dokumentu odręcznie dopisała „i Nagasaki”.
Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube, X (Twitterze) i Facebooku.
