
„Jego czoło szerokie i gładkie przyjmuje niebiańską energię, ale skroń jest pusta jak kałuża, przybrała kształt bagna. Otrzymał doskonałą energię nieba i doskonałe błogosławieństwa swoich rodziców i przodków. Przestrzeń pomiędzy brwiami jest gładka i czysta, co należy uznać za oznakę szczęścia.” To jedynie część analizy twarzy prezydenta Moon Jae-ina dokonanej przez zawodowego fizjonomika.
Czytanie twarzy (fizjonomika) jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych w Korei technik wróżbiarskich. I można by machnąć ręką na to zjawisko, gdyż wróżbiarstwo ze względu na swój charakter tajemniczości i niedostępności jest w szczególności otwarte na wszelkie pseudonaukowe teorie i praktyki, rzecz jednak w tym, ze w Korei (a w pewnym stopniu również w Japonii) fizjonomicy zatrudniani są również przez firmy i wiodące korporacje pod kątem sprawdzania przydatności kandydatów do pracy. Może wydawać się zastanawiające, że w kraju ogarniętym szałem edukacji pseudonaukowe teorie wciąż znajdują posłuch wśród wykształconej elity kraju, wynika to jednakże z roli twarzy w kulturach konfucjańskich. Termin „twarz” i sama twarz odgrywają istotną rolę w Azji Wschodniej, zwłaszcza w Korei. Jak pisze koreańska psycholożka kulturowa K.O.Kim Koreańczycy wierzą, że wszystko, co dotyczy urodzenia, wykształcenia i losu, ma związek z twarzą. Zmieniając twarz można więc poprawić swój los, a to już pozwala nam zrozumieć fenomen operacji plastycznych w Korei.
Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)















