Chiny · Japonia · Korea Południowa · Włochy

Rubens i Antonio Corea – pierwszy Koreańczyk w Europie

Peter Paul Rubens – „Mężczyzna w koreańskim kostiumie”

Peter Paul Rubens (1577-1640), flamandzki malarz i jeden z najbardziej wpływowych artystów epoki baroku, ok. roku 1617 naszkicował tajemniczą postać Azjaty. Ponad 300 lat później, w roku 1934 brytyjska historyk sztuki Claire Stuart Wortley wysunęła teorię, że tematem szkicu może być pierwszy Koreańczyk, który postawił nogę na kontynencie europejskim. Nazywał się Antonio Corea i był niewolnikiem zakupionym w Japonii przez florenckiego podróżnika i kupca Francesco Carlettiego. Corea został schwytany podczas japońskiej inwazji na Koreę w latach 1592-1598. W jej wyniku wielu Koreańczyków i Koreanek dostało się do japońskiej niewoli, a następnie uprowadzonych zostało do Japonii.

Peter Paul Rubens, autoportret z roku 1623

Antonio Corea był jednym z nich. Po pojmaniu, Corea trafił do Nagasaki, gdzie został sprzedany jako niewolnik. W 1597 roku, Corea wraz z kilkoma innymi Koreańczykami zostali zakupieni przez Carlettiego. Razem z Toskańczykiem Corea opuścił Japonię w marcu 1598 roku i w drodze do Europy odwiedził różne kraje, w tym Chiny, Malezję, Indie oraz wyspę Świętej Heleny, gdzie Koreańczyk omal nie stracił życia w wyniku ataku holenderskich okrętów na ich galeon. Uratował go ponoć krucyfiks, który zawiesił sobie na szyi. Holendrzy, którzy bezlitośnie wycinali marynarzy ze statku Florentczyka darowali mu życie. Wraz z nim do Holandii w roku 1602 dotarł również Carletti.

Francesco Carletti, „Moja podróż dookoła świata”

W swoim notatniku toskański podróżnik zapisał: „Z nadmorskich prowincji Korei przywieźli [Japończycy] nieskończoną liczbę mężczyzn i kobiet, chłopców i dziewcząt w każdym wieku, a wszyscy zostali sprzedani jako niewolnicy po najniższych cenach. Kupiłem pięciu z nich za niewiele ponad dwanaście skudów. Ochrzciwszy ich, zabrałem ich ze sobą do Goa w Indiach i tam ich uwolniłem. Jednego z nich przywiozłem ze sobą do Florencji i myślę, że dzisiaj można go znaleźć w Rzymie, gdzie jest znany jako António.”
Niewiele wiadomo na temat życia Antonio na Półwyspie Apenińskim, istnieją jednak teorie, że Corea może mieć potomków we Włoszech, szczególnie w regionie Albi w Kalabrii, choć te twierdzenia nie są poparte solidnymi dowodami.

Peter Paul Rubens, „Cuda św. Franciszka Ksawerego”, rok 1617 1618

Czy rysunek Rubensa faktycznie przedstawia Anionio Coreę? Tożsamość i pochodzenie osoby przedstawionej na szkicu holenderskiego malarza są od lat przedmiotem sporów historyków sztuki. Niektórzy sugerują, że Rubens mógł spotkać Antonio w Rzymie około roku 1607, gdzie malarz przebywał wraz ze swoim przyjacielem i pierwszym uczniem Deodatem del Monte. Inni skłaniają się ku teorii, że Rubens naszkicował postać chińskiego kupca Ypponga, jednego z pierwszych Chińczyków, którzy przybyli do Europy, tym bardziej, że to jego wizerunek prawdopodobnie widnieje na obrazie Rubensa „Cuda św. Franciszka Ksawerego” z roku 1617 lub 1618. Corea i Yppong nigdy się nie spotkali.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Wizerunek Azjaty na obrazie Rubensa „Cuda św. Franciszka Ksawerego”
Japonia · Włochy

Droga Tokai-do, japońska Via Appia

Via Appia

Via Appia, królowa dróg, pierwsza, najważniejsza i najsłynniejsza z wielkich dróg zbudowanych przez starożytnych Rzymian. Łączyła Rzym z Kampanią, a później również portem nad Adriatykiem (563 km). Jej budowę rozpoczęto pod koniec IV wieku p.n.e., a jej pozostałości można do dziś oglądać poza stolicą Włoch. Po Drodze Appijskiej podróżował filozof rzymski Seneka, a w jej pobliżu zamordowany został Cyceron. Wzdłuż Via Appia ukrzyżowano 6000 powstańców walczących u boku Spartakusa. Stąpał po niej również św. Paweł, a podczas ucieczki z Rzymu św. Piotr zobaczył Chrystusa podążającego nią w przeciwnym kierunku i zapytał „Domine Quo Vadis?” („Dokąd idziesz, Panie?”). „Idę do Rzymu, aby zostać ponownie ukrzyżowanym” odpowiedział Chrystus i zawstydzony swoim tchórzostwem Piotr powrócił do stolicy, gdzie został aresztowany, a następnie ukrzyżowany, ale na własną prośbę głową w dół.

Annibale Carracci „Domine quo vadis”, 1601-1602

Podobną funkcję co Via Appia w starożytnym Rzymie pełniła w historii Japonii droga Tokaido. Jej długość była zbliżona (514 km) i również była niemym świadkiem wielu wydarzeń historycznych. Początkowo służyła podróżującym na wschód urzędnikom państwowym i żołnierzom, jednakże jej rola znacznie wzrosła kiedy pod koniec XVI wieku, na początku okresu Edo, szogun Tokugawa Ieyasu zbudował na bagnach miasto Edo (od r. 1868 Tokio) i wyznaczył je na nową stolicę zjednoczonej Japonii.

Tokaido

Cesarz pozostał w Kioto i droga zaczęła służyć jako ważny szlak komunikacyjny dla odbywających obowiązkowe podróże do stolicy panów feudalnych i ich samurajów, a z czasem i dla wędrownych mnichów i artystów, handlarzy, podróżujących do świątyń pielgrzymów, pospolitych rabusiów, a nawet przewodników turystycznych i koneserów dobrej kuchni, gdyż wsławiła się ona kulinarną różnorodnością.
Jednym z pierwszych obcokrajowców, który przemierzył drogę Tokaido był angielski żeglarz William Adams, którego postać zainspirowała Jamesa Clavella do napisania powieści Shogun.

Tokaido, 1865. 📷 Felice Beato

W roku 1613 przebył ją wraz z kilkunastoma towarzyszami. Byli zachwyceni jej wysoką jakością, zwłaszcza w porównaniu z kiepskimi, błotnistymi drogami w ich rodzinnej Anglii, ale ze wstrętem wspominali zwłoki ukrzyżowanych wzdłuż niej złodziei i morderców. Niektóre z nich miały wyraźne ślady cięć mieczami lub brakujące części ciała – na ukrzyżowanych przestępcach niektórzy samuraje wypróbowywali swoją broń.

Scena ukrzyżowania sfotografowana pod koniec XIX wieku przez Felice Beato (1833-1907). Skazańcem był Sokichi, 25-letni pracownik sklepu. Przyprowadził do placówki w której pracował bandę rabusiów, a ci zabili jej właściciela i jego rodzinę. Wszyscy z wyjątkiem organizatora napadu zostali ścięci. Sokichi został skazany na ukrzyżowanie, gdyż zamordowanie swego pana uznawano za szczególnie poważne przestępstwo zasługujące na najsurowszy wymiar kary.

W roku 1832 przebył ją jeden z ulubionych japońskich malarzy i grafików Vincenta Van Gogha oraz Claude’a Moneta Utagawa Hiroshige i na każdej z rządowych i oferujących podróżnym zakwaterowanie i posiłek 53 stacji pocztowych (droga zaczynała się przy słynnym tokijskim moście Nihon-bashi) namalował obraz, jako że szlak słynąl z malowniczych widoków. Tokaido przecinało kilka pozbawionych mostów rzek. Szogunat zakazał ich budowy, aby utrudnić ewentualny bunt i marsz samurajów na stolicę. Pomimo tego, że znaczna część Tokaido pokryta została już asfaltem, rudymenty starej drogi do dzisiaj są dostępne dla podróżnych.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Hiroshige, Hodogaya, Stacja nr. 5
Hiroshige, Okabe, Stacja nr. 22
Narai-juku. 34 stacja drugiej drogi (Nakasendo) prowadzącej z Edo do Kioto
William Adams podczas rozmowy z cesarzem