Azja · Chiny · Japonia · Korea Południowa

„Psom i Chińczykom wstęp wzbroniony”

Japoński właściciel włoskiej restauracji w Tokio (👆) zdecydował, że z powodu „częstych przypadków przemocy i nękania pracowników” nie będzie obsługiwał koreańskich i chińskich klientów. Koreańczycy poczuli się urażeni i media koreańskie piszą o gwałtownej reakcji mieszkańców kraju, jednakże dyskryminacja cudzoziemców ma długą tradycję w całej Azji Wschodniej, nie tylko w Japonii.

(👆) W roku 2013 w oknie restauracji w Pekinie pojawiła się wywieszka informująca turystów łamaną angielszczyzną, że „nie obsługuje się Japończyków, Filipińczyków, Wietnamczyków i psów”. W tym przypadku właściciel restauracji odmawiał serwowania posiłków klientom pochodzącym z trzech krajów zaangażowanych w spory terytorialne z Chinami.

(👆) Napis informujący o niesprzedawaniu artykułów tytoniowych i alkoholu obcokrajowcom pojawił się kilka lat temu w witrynie jednego z koreańskich sklepów spożywczych, a w 2016 roku bar w popularnej wśród młodzieży i studentów seulskiej dzielnicy Hongdae swoją decyzję o ograniczeniu obsługi wyłącznie do Koreańczyków tłumaczył barierą językową (👇).

(👇) Niektóre z wywieszek potrafią być nawet całkiem zabawne, jak choćby ta informująca, że z 47 przypadków złamania przez klientów japońskich mieczy, aż 42 dotyczyły zagranicznych turystów, którzy, w przeciwieństwie do winnych niezgulstwa Japończyków, nigdy za swój czyn nie przeprosili. „Nienawidzimy zagranicznych turystów. Wynocha.”


Pomimo tego, że we wszystkich trzech krajach regularnie dochodzi do skandali związanych z dyskryminacją cudzoziemców, wielu Azjatom najbardziej w pamięci utkwił incydent, który nigdy się nie wydarzył. Przynętę połknął nawet Bruce Lee, który w filmie „Wściekła pięść” z roku 1972 rozbija efektownym kopnięciem drewnianą tabliczkę informującą mieszkańców Szanghaju, że „Chińczykom i psom wstęp wzbroniony”.

Kadr z filmu „Wściekła pięść”
Bruce Lee jednym uderzeniem stopy rozprawia się z antychińskimi nastrojami w Szanghaju

Do dziś wielu Chińczyków sądzi, że takie tabliczki rzeczywiście umieszczano przy bramach prowadzących do parków. Jak piszą autorzy artykułu „Zakaz wstępu psom i Chińczykom w Szanghaju” przez kilkadziesiąt lat, aż do roku 1928 większość Chińczyków faktycznie miała zakaz wstępu do parków administrowanych przez Radę Miejską Szanghaju (założona w roku 1854 przez grupę w większości brytyjskich i amerykańskich przedsiębiorców, w celu zarządzania dzielnicą obcokrajowców Shanghai International Settlement). Zakaz dotyczył także wprowadzania psów, gry w piłkę, jazdy na rowerze i dewastowania zieleni i był rygorystycznie egzekwowany zwłaszcza w pierwszych trzech dekadach XX wieku, jednakże brak jest dowodów na to, że kiedykolwiek miało miejsce zestawienie w jednym zdaniu zakazu korzystania z parku przez Chińczyków i psy.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Tablica informacyjna z parku w Szanghaju, rok 1917
Szanghaj, koniec lat 20. XX wieku.
Azja · Korea Południowa

Czy podział na obcesowych mieszkańców Zachodu i uprzejmych Azjatów ma jakikolwiek sens?

Flagi stanu Teksas widoczne są wszędzie.

Na dłuższy, blisko półtoramiesięczny pobyt w Teksasie zabrałem ze sobą psa. Oczekiwałem sporych różnic w zachowaniach społecznych Teksańczyków i Koreańczyków i widoczne stały się one już na lotnisku. Łatwiej mi też było wjechać z psem do Stanów Zjednoczonych, niż bez psa i z kartą pobytu do Korei. W jednym z ostatnich filmów na YT zwróciłem uwagę na bzdury zawarte w polskich podręcznikach kulturoznawstwa. Tutaj kolejna: „Osoby pochodzące z kręgu kultury niskokontekstowej (USA) przedstawicielom kultury wysokokontekstowej (Korea) mogą wydawać się bezpośredni, a czasem nawet zbyt bezpośredni, bezceremonialni lub wręcz bezczelni.” (E-podręcznik komunikacji społecznej AGH).

Jeden z wielu bezsensownych, sztywnych i archaicznych podziałów. Jeśli zdarzy mi się niechcący wejść na teren z zakazem wprowadzania psów, w taki zazwyczaj sposób zwracają się do mnie Koreańczycy: „Ej! Ej! Żadnych psów! Żadnych psów!” W Grapevine, gdzie już kilka razy zdarzyło mi się przeoczyć znaki informujące pieszych o zakazie wchodzenia na teren skweru z psami i usłyszeć prośbę o opuszczenie terenu taka interakcja przebiega (przynajmniej dotychczas) zgoła inaczej. Dziś rano przykładowo młody czarnoskóry pracownik parku poruszający się elektrycznym pojazdem zatrzymał się 2 metry ode mnie, uprzejmie przywitał i zapytał o rasę psa. Po krótkiej, sympatycznej wymianie zdań na temat czworonoga powiedział, że on osobiście nie ma nic przeciwko psom w tym miejscu i jeśli spaceruję sam nie będzie problemu i jestem mile widziany, ale z psem raczej nie powinienem, gdyż właściciel tego terenu wprowadził zakaz. Podziękowałem za zwrócenie mi uwagi, pożegnaliśmy się i wycofałem na publiczny chodnik. Od ponad 20 lat Koreańczycy (wg kulturoznawców kultura wysokokontekstowa) wydają mi się często „bezpośredni, a czasem nawet zbyt bezpośredni, bezceremonialni lub wręcz bezczelni.”

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Teren prywatny. Zakaz wyprowadzania psów.
Azja · Korea Południowa

Dlaczego Koreanki zdominowały żeński golf

Pak Seri

Czy sesje treningowe na cmentarzu i inne kontrowersyjne metody treningowe mogą być jedną z tajemnic sukcesu koreańskich sportowców? Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku niewielu Koreańczyków praktykowało golf, ale nagły i niespodziewany sukces szerzej nieznanej Pak Sori przyczynił się do ogromnej popularności tej dyscypliny sportu w Korei. Azjatki, a zwłaszcza Koreanki i Japonki zdominowały dziś żeński golf. W pierwszej setce światowego rankingu aż 25% zawodniczek pochodzi z Korei, spora część reszty z Japonii, Tajlandii i Chin.

Danielle Kang, Amerykanka koreańskiego pochodzenia

Nawet zawodniczki reprezentujące Stany Zjednoczone, Australię i Nową Zelandię mają azjatyckie korzenie i nazwiska – Alison Lee (USA.), Minjee Lee (Aus), Lydia Ko (NZ), Angel Yin (USA), Rose Zhang (USA), Danielle Kang (USA), czy Grace Kim (Aus). Pierwszą koreańską zawodniczką golfa, która wspięła się na szczyt sławy i rankingów była Pak Seri. W wieku zaledwie 20 lat została najmłodszą w historii zwyciężczynią US Women’s Open.

Pak Seri z ojcem

Jej ojciec, trener i mentor (ale też były gangster w mieście Daejeon, który uciekł wraz z rodziną przed policją na Hawaje, gdzie jego nastoletnia córka zaczęła stawiać pierwsze kroki w golfie) wprowadził do reżimu treningowego kontrowersyjne i etycznie wątpliwe praktyki, które jednak okazały się na tyle skuteczne, że zaledwie po roku treningów dziewczyna zaczęła zwyciężać w turniejach dla młodzieży. Pobudka przed 5.30 rano, a chwilę później już wspinała się po schodach – przodem na 15 piętro, tyłem z powrotem na parter. Następnie 1-2 godziny w siłowni. Po szkole 7 godzin treningu na strzelnicy golfowej. Do domu często wracała po północy.

Minjee Lee, Australijka koreańskiego pochodzenia

Ojciec postanowił przygotować ją wszechstronnie – do zawodów, rywalizacji sportowej oraz presji wewnętrznej i zewnętrznej. W tym celu przeprowadzał również sesje treningowe na cmentarzu, a od czasu do czasu nawet nakazywał córce spać w nocy pomiędzy grobowcami. Wierzył, że w ten sposób oswoi ją z lękiem. Te anegdoty z życia Pak Seri i innych Koreanek przyczyniły się później do tworzenia stereotypów na temat azjatyckich zawodniczek. Koreanki słynęły z niekończących się sesji ćwiczeń na strzelnicy i w każdych warunkach pogodowych. Nie były w stanie powstrzymać je wyczerpanie fizyczne i psychiczne oraz rany na dłoniach. Najważniejsze było dążenie do doskonałości i sukcesu oraz prestiż z tym związany, a tak bardzo pożądany przez Koreańczyków. Z czasem inne zawodniczki zaczęły postrzegać je jako zdystansowane i pozbawione ludzkich cech i emocji roboty. Sukces często rodzi się w trudzie i znoju.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Koreańska golfistka Yewon Lee
Lydia Ko, nowozelandzka golfistka koreańskiego pochodzenia
Urodzona w San Francisco Yelimi Noh. Jej rodzice pochodzą z Korei Południowej.

Azja · Japonia · Korea Południowa · Tajlandia

Ukłon w kulturach azjatyckich

Poddany cesarza Hirohito nisko pochyla ciało

Jedna z najciekawszych, a zarazem najdłuższych wymian ukłonów, jakie miałem okazję zobaczyć (materiał filmowy na X). Cesarz Hirohito w roku 1966 przyjechał na tereny dotknięte powodzią. Rozmówca cesarza, jako ten, o niższej pozycji społecznej pochyla ciało znacznie głębiej, gdyż ukłon, to coś znacznie więcej niż zwykłe okazanie szacunku, w co głęboko wierzą Japończycy i Koreańczycy. Słowo „szacunek”, w Japonii i Korei często sugeruje pozytywną intencjonalność, prospołeczność i uprzejmość, a przecież ukłon to także gra (np.. ustalenie rangi rozmówców, unikanie konfliktów itd..), wyuczona, automatyczne reakcja, ukrywające się za nim emocje, które mają spory wpływ na nasze codzienne zachowania (tak głęboki ukłon rozmówcy Hirohito, z zatrzymaniem go w najniższym punkcie wskazuje zapewne na kombinację kilku emocji, w tym trwogi i nabożnej czci), a nierzadko nawet celowa manipulacja, gdy ktoś okazuje fałszywą uprzejmość celem osiągnięcia jakiejś korzyści kosztem drugiego człowieka. Ukłon często odczytujemy w kombinacji z innymi gestami i ruchami ciała, np.. spojrzeniem. Hirohito nie spuszcza wzroku z rozmówcy, podczas gdy ten raczej unika kontaktu wzrokowego. Oczywiście, choć w mniejszym stopniu, uścisk dłoni też potrafi być grą – sposób i kolejność podania ręki w grupie, siła uścisku, spojrzenie, mimika twarzy, czy nawet celowe pominięcie kogoś dostarczają nam wiele informacji.

Premier Abe i prezydent Trump. Spotkanie przebiegało w przyjaznej atmosferze.
Premier Abe i prezydent Xi nie szczególnie za sobą przepadali

Dlaczego w ogóle się kłaniamy? Generalnie odpowiadają za to czynniki biologiczne i kulturowe. Pomniejszenie rozmiarów ciała często, w zależności od kontekstu, postrzegane jest, jako podporządkowanie się i nieagresja. W świecie zwierząt osobniki słabsze i zajmujące niższą pozycję w grupie często, aby uniknąć konfrontacji z osobnikiem silniejszym, odwracają wzrok, pomniejszają swoje ciała, ale także odsłaniają miejsca wrażliwe na zranienie, np. brzuch, w którym ukryte są narządy wewnętrzne, lub szyję, z przebiegającą przez nią tętnicą, która zaopatruje mózg w tlen i krew.

Głęboki ukłon również odkrywa takie miejsce – czubek i tył głowy. W konfrontacji równych sobie ktoś albo pierwszy będzie musiał się podporządkować, zignorować adwersarza i odwrócić wzrok lub głowę lub też dojdzie do eskalacji konfliktu (materiał filmowy na X).

Spotkanie Obama – Akihito. Pozycja amerykańskiego prezydenta wystawia go na niebezpieczeństwo, na szczęście jednak w XXI wieku nikt w Japonii nie ścina już głowy adwersarzom
Cesarz wita się z podwładnymi

Co ciekawe, chwilkę wcześniej, zaraz po opuszczeniu cesarskiej limuzyny, Hirohito przywitał się z poddanymi zdejmując kapelusz (📷☝️). Japończycy zaczęli nosić krótkie, zachodnie fryzury po roku 1871, i wtedy też, zgodnie z zachodnią modą, popularne stały się kapelusze. Podobnie jak ówczesna odzież w stylu zachodnim, kapelusze również stały się symbolem elitarności. Cesarz Hirohito wielokrotnie spotykał się z zachodnimi dygnitarzami, być może wtedy właśnie wyrobił sobie nawyk ściągania kapelusza przy przywitaniu.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze).

1921, Paryż. Europejska podróż 20-letniego księcia Hirohito, późniejszego cesarza Japonii

Materiał filmowy można obejrzeć na moim koncie na X.

Azja · Korea Południowa

Sardele w azjatyckich kuchniach

Sprzedawca suszonych ryb i glonów na seulskim bazarze nakłada mi do woreczka suszone sardele (anchois) (📷☝️). Myeolchi, gdyż pod taką nazwą znane są w Korei, od wieków odgrywa znaczącą rolę w tradycji kulinarnej Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej. Te małe srebrzyste rybki o słonym smaku wg Azjatów cenione są za zdolność nadawania wytrawnym potrawom wyrazistego smaku.

🇰🇷 Stragan z suszonymi owocami morza

W Malezji, Indonezji, Singapurze i na Filipinach smażone są na głębokim tłuszczu i spożywane w formie przekąski. Suszone nie mają silnego zapachu, ale wrzucone do gotowanej wody zaczynają wydzielać intensywną i dla wielu nie-Azjatów nieprzyjemną woń, która może kojarzyć się z zapachem amoniaku. Odpowiedzialna za to jest trimetyloamina powstająca w wyniku rozkładu białek i innych substancji organicznych znajdujących się w rybach. Proces suszenia i peklowania sardeli może zwiększyć stężenie tego związku, prowadząc podczas gotowania do jeszcze silniejszego zapachu.

Malezyjska potrawa nasi lemak z anchois
Filipińskie dilis

W ankiecie Harrisa z 2016 roku anchois zostały wybrane najmniej lubianym dodatkiem do pizzy w Ameryce. Dwa lata wcześniej zajęła pierwsze miejsce w ankiecie dotyczącej najbardziej znienawidzonej żywności w Wielkiej Brytanii. Wg antropologów jedzenia anchois przybyły do Ameryki na przełomie XIX i XX wieku wraz z imigrantami z południa Włoch. Amerykanie nazywali ich „garlic eaters” – czosnkojadami – (tej samej oblegi używali Japończycy wobec Koreańczyków) i aż do końca I wojny światowej stawiali weto „cuchnącej i nieskomplikowanej” włoskiej kuchni. W tamtym czasie potrawy niemieckie dominowały w amerykańskich restauracjach. W latach 40. XX wieku sieć popularnych i niedrogich włoskich restauracji w Nowym Jorku pomogła przebić się kuchni włoskiej do kulinarnego mainstreamu, ale niechęć do anchois pozostała do dziś.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Koreańskie myeolchi bokkeum
Kiedy moja żona wrzuca garść anchois do wrzącej wody zaszywam się w pokoju po przeciwnej stronie mieszkania, ale Jessie za nimi przepada

Azja

Czy ciała Azjatów faktycznie nie wydzielają przykrych zapachów?

Dlaczego ciała Koreańczyków, Chińczyków i Japończyków nie wydzielają zapachów? Oczywiście, że wydzielają, ale zapachy te nie zawsze są wystarczająco silne dla ludzkiego zmysłu węchu.
Azja

Dlaczego Azjaci nie są popularną partią dla kobiet w Stanach Zjednoczonych

Z kanału Erica Jenga na YT

Amerykanka chińskiego pochodzenia w krótkim wywiadzie ulicznym dla Erica Jenga, Amerykanina koreańskiego pochodzenia, tłumaczy, dlaczego unika randek z Azjatami. Randka z Japończykiem okazała się niewypałem, gdyż (jak rozumiem już podczas pierwszego spotkania) skrytykował ją za wybory życiowe oraz nieznajomość japońskich zasad dobrego zachowania przy stole. Co ciekawe wiele cudzoziemek w Japonii wskazuje na wrażliwość Japończyków na punkcie etykiety przy stole i krytyczne uwagi pod ich adresem, co niekoniecznie sprzyja budowaniu bliskich relacji.
Badania wskazują, że azjatyccy mężczyźni w Stanach Zjednoczonych są najmniej popularną partią dla kobiet, spośród wszystkich grup rasowych.

Choć niektóre panie utrzymują, że Azjaci potrafią dbać o swoje rodziny, są romantyczni, dobrze wykształceni i pracowici, inne wskazują m.in.. na przestarzałe konfucjańskie, patriarchalne i paternalistyczne zasady, którymi kierują się w życiu i w relacjach mężczyźni z Azji Wschodniej (wg amerykańskiego psychologa Chul Woo Sona, aż 90% Amerykanów koreańskiego pochodzenia praktykuje lub przestrzega nauk konfucjańskich) oraz ich słabe kompetencje interpersonalne, rodzicielskie i społeczne (w niemałym stopniu efekt uboczny skupienia na nauce).

Jak więc dziewczynie poszła randka z Koreańczykiem? Mężczyzna bez pytania wybrał dla niej danie, a następnie przez cały posiłek mówił tylko o sobie. I w tym przypadku wyłania się pewien charakterystyczny wzorzec zachowań Koreańczyków. To, że Koreańczycy są zbytnio skupieni na sobie, a ich ulubionym tematem rozmów są oni sami oraz ich kraj w pełni potwierdzają relacje obcokrajowców w Korei. W ten sposób randkę z Koreańczykiem opisała w swojej książce Polka przez pewien czas mieszkająca w Korei Południowej.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Materiał filmowy można obejrzeć na moim koncie na X.

Azja · Japonia · Korea Południowa

Dlaczego w kontaktach z Azjatami warto również używać język angielskiego

Akio Toyoda, szef Toyoty (L). Większy dystans personalny = większy dystans emocjonalny

Barier stojących na drodze do zawarcia bliższych relacji z Japończykami lub Koreańczykami, nawet jeśli akceptujemy różnice kulturowe, jest wiele, ale dwie największe z nich to (z naszej perspektywy) introwersja Azjatów oraz ich silne przywiązanie do hierarchii w społeczeństwie, która w znacznej mierze odpowiada zresztą za ich nieprzystępność. Czują się oni bezpiecznie, choć nie swobodnie w hierarchii,

Przełożony nie zawsze na ukłon odpowiada ukłonem. Może również sobie pozwolić na trzymanie rąk w kieszeniach spodni.

pomimo tego, że znacznie utrudnia im ona budowanie bliższych relacji między sobą. Dla mieszkańców Zachodu znów, taka sztywna hierarchia jest niczym system kierowania i dowodzenia w wojsku. Kilka tygodni temu Polka od kilku lat mieszkająca w Korei na swoim popularnym kanale YT podzieliła się ze swoimi widzami uwagą na temat trudności i przeszkód w zawieraniu znajomości z Koreańczykami i przyznała, że jej najbliższe przyjaciółki to inne Polki tutaj mieszkające, a rozmowy z Koreańczykami ją czasami stresują.

Akio Morida w firmowej windzie. Pracownicy stojący po lewej stronie prezesa Toyoty zerkają w kierunku szefa, ale on nie odwzajemnia ich spojrzenia.
Charakterystyczny nerwowy lub wymuszony śmiech pracowników zajmujących niższą pozycję na drabinie firmowej w obecności przełożonego, zwłaszcza w reakcji na jego żarty i uwagi. Okazują w ten sposób uległość wobec zachowującego powagę szefa.

Ciekawe, gdyż wśród moich bliskich znajomych zdecydowanie przeważają Koreańczycy. W czym tkwi sekret? Taktyczne używanie języka angielskiego. Zarówno badania, jak i moje osobiste doświadczenia, wskazują, że Azjaci posługujący się językiem angielskim wykazują zmiany w postrzeganiu siebie oraz osobowości i zachowaniach: są mniej introwertyczni, przykładają znacznie mniejszą wagę do hierarchii, a nawet wykazują zmiany w obrębie komunikacji pozawerbalnej, np.. skracają dystans do rozmówcy. Jedną z tego przyczyn jest mniejsze ryzyko popełnienia nietaktu, co pozwala im czuć się swobodniej i otworzyć na relacje. Takie podejście nie jest jednak pozbawione wad, gdyż wymaga od naszego rozmówcy znajomości angielskiego, lub innego europejskiego języka, a czasami nawet, dla tych, zwłaszcza mężczyzn, którzy nie rozumieją zasad równości w relacjach, hierarchia ustępuje miejsca arogancji i bucie, ale warto.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube, X (d. Twitterze)

Ugięte nogi, zaokrąglone ramiona, pochylona głowa, ręce osłaniają krocze, wychodzi z windy przodem do Moridy.
Identycznie zachował się kolejny pracownik Toyoty złapany w sidła psikusa swojego prezesa. Mężczyźni w białych koszulach nerwowo się zaśmiali, podczas gdy twarz szefa nie zdradza emocji
Jak równy z równym. Akio Toyoda w fabryce Toyoty w Stanach Zjednoczonych.

Materiał filmowy można obejrzeć na moim koncie na X.