Hongkong

Smoki, feng shui i upadek rządu Margaret Thatcher

Repulse Bay w HK

Nieruchomości w Hongkongu są często zaprojektowane w taki sposób, żeby mogły przez nie swobodnie przelatywać smoki i bez przeszkód dostać się do pobliskiej wody. Tak przynajmniej głosi miejska legenda. Temu celowi mają służyć otwory i luki w budynkach zwane „smoczymi bramami”. Zablokowanie trasy przelotu smoka mogłoby skutkować złym feng-shui (starożytna praktyka i filozofia planowania przestrzeni oraz szukania harmonii i równowagi pomiędzy żywiołami), co negatywnie wpłynęłoby na życie mieszkańców budynku oraz firm w nich działających, ale także na całą okolicę. Uważa się, że smoki przynoszą szczęście, a niefortunne zablokowanie im ścieżki z gór, w których zamieszkują, może stać się przyczyną niepomyślności i faktycznie często się zdarza, że firmy, które mają swoje siedziby w budynkach ze złym feng shui, ale także w budynkach okolicznych, na które one oddziałują, bankrutują.

Bank of China Tower w HK

Złe feng shui Bank of China Tower było obwiniane o szereg nieszczęść, w tym bankructwo pobliskich firm, a nawet upadek rządu Margaret Thatcher. Co jest tego przyczyną? Samospełniająca się przepowiednia. Plotki o złym feng shui szybko się rozchodzą, co zniechęca ludzi do wchodzenia w relacje handlowe z właścicielami takich biznesów, a te w konsekwencji upadają, o co obwinia się złe feng shui. Repulse Bay, pierwszy budynek z otworem, powstał jeszcze pod koniec panowania Brytyjczyków w HK. „Dziura” ta nie była jednak inspirowana feng shui (choć architekci budynku faktycznie wzięli pod uwagę zasady tej praktyki). Wyrastające w latach 80. rzędy wieżowców zaczęły przesłaniać krajobraz oraz blokowały swobodny przepływ powietrza, co spotkało się z krytyką mieszkańców miasta. W odpowiedzi na ich skargi architekci zaczęli „dodawać” otwory do nowych konstrukcji. Teoria „smoczej bramy” pojawiła się później i zaczęła żyć swoim życiem.

Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube oraz X (d. Twitterze)

Kompleks rządowy w HK

Dodaj komentarz