

Amerykanie mieli swój słynny „Dziki Zachód”, Japończycy mniej znaną „Dziką Północ”. Wyspa Hokkaido była domem dla rdzennych Ajnów przez setki lat zanim nie pojawili się na niej pierwsi Japończycy. W Ameryce to często różnego rodzaju społeczne wyrzutki, awanturnicy, ryzykanci, ekscentrycy i nonkonformiści wyruszali na Zachód w poszukiwaniu przygód lub uciekając przed kłopotami. W Japonii tacy ludzie kierowali się zazwyczaj na północ. Podobnie jak w Ameryce, gdzie rząd zachęcał mieszkańców wschodnich stanów do osadnictwa na zachodzie, japońscy przywódcy z końcem XIX wieku (z obawy przed rosyjską inwazją) zaczęli namawiać mieszkańców kraju, głównie byłych, bezrobotnych teraz samurajów do migracji na północ, gdzie gleba żyzna, a ziemi pod dostatkiem dla wszystkich chętnych.

I nie inaczej niż na Dzikim Zachodzie pionerzy zmuszeni byli zmagać się z ekstremalnym klimatem i dziką przyrodą. Oczywiście te czynniki musiały inaczej ukształtować mentalność mieszkańców tej wyspy i rzeczywiście badania wskazują, że Japończycy z Hokkaido cechują się najwyższym poziomem indywidualizmu i asertywności na Wyspach Japońskich. W porównaniu z resztą Japończyków mniej przejmują się osądami innych, mają bardziej niezależny pogląd na siebie, większą wagę przykładają do realizacji własnych celów i rozwoju osobistego.
Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube, X (Twitterze) i Facebooku

