
„Wielka fala w Kanagawie” Hokusai jest prawdopodobnie najbardziej znanym dziełem najsłynniejszego japońskiego mistrza drzeworytów ukiyo-e (gatunek sztuki japońskiej popularny od XVII do XIX wieku). I tak jak i w przypadku słynnych europejskich mistrzów pędzla i dłuta, życie Hokusai było nie mniej fascynujące od jego prac. Żyjący na przełomie XVII i XVIII wieku Hokusai Katsushika był postacią niezwykle barwną.

Urodzony w Edo (od 1868 r. Tokio) w 1760 r. artysta wiódł życie, które było zarówno imponująco produktywne, jak i ekscentryczne. Wezwany na dwór szoguna celem zademonstrowania swojego kunsztu artystycznego namalował długi niebieski znak na kartce papieru, a następnie pogonił po nim kurę, której łapki chwilę wcześniej zanurzył w czerwonej farbie.

Aż 93 razy przeprowadzał się do nowej pracowni. Michał Anioł znany był ze swej niechęci do wody i mydła i często kładł się spać w codziennej odzieży i butach, Hokusai zaś nie znosił robienia porządków. Znajdował sobie nowe lokum, jak tylko brud i śmieci uniemożliwiały mu kontynuowanie pracy. W trakcie długiej, bo liczącej ponad 70 lat kariery co najmniej 30 razy zmieniał swój artystyczny pseudonim, by ostatecznie pozostać przy „Stary Człowiek Zwariowany na Punkcie Malarstwa”.

Stworzył aż 30 000 dzieł. Po części wynikało to z wyjątkowo długiej kariery japońskiego artysty, która trwała nieprzerwanie od roku 1779 aż do jego śmierci w roku 1849 w wieku 89 lat, ale także obsesyjnej już od dziecka potrzeby szkicowania i malowania. Każdego dnia zaczynał pracę wraz ze wschodem słońca i malował do późnych godzin wieczornych.
Nie ominęły go liczne życiowe tragedie: przedwczesna śmierć dwóch żon i córki, spowodowane nałogiem hazardowym wnuka bankructwo oraz pożar, który w 1839 roku strawił jego pracownię oraz część prac.

Wielu słynnych artystów zmagało się z problemami natury psychicznej (autyzm Michała Anioła, ADHD Leonarda da Vinci, zaburzenia afektywne dwubiegunowe Vincenta van Gogha i Beethovena, depresja Degasa, osobowość borderline Muncha), nie ominęły one również Hokusai.

Najprawdopodobniej mania była przyczyną ciągłej potrzeby szkicowania wszystkiego, co wpadło mu w oczy. Wspomniane wcześniej dzieło „Wielka fala w Kanagawie” powstało w ósmej dekadzie życia artysty. Jego ostatnia pracownia znajdowała się w pobliżu słynnej świątyni Sensoji w stołecznej dzielnicy Asakusa. Ponoć przed śmiercią powiedział, że gdyby udało mu się przeżyć kolejne 5 lub 10 lat, wtedy byłby w stanie zostać prawdziwym artystą. Zachorował na krótko przed śmiercią. Wezwany przez córkę malarza lekarz powiedział, że nie dysponuje lekarstwem na starość.
Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube, X (Twitterze) i Facebooku.
