
„Zupełnie już temu chłopakowi odbiło?” W ten sposób słynny amerykański finansista, biznesman i jeden z najbogatszych ludzi na świecie na przełomie XIX i XX w. J.P. Morgan zareagował na wieść o ślubie swojego siostrzeńca George’a Denisona Morgana z popularną japońską gejszą Yuki Kato. Urodzona w roku 1881 w Kioto była córką miejscowego katana-kaji – rzemieślnika wytwarzającego samurajskie miecze. Pod koniec XIX wieku japońscy płatnerze już ledwo wiązali koniec z końcem, niektórzy z nich, aby podreperować finanse sprzedawali swoje córki do jednej z kilku legalnych lub nielegalnych yukaku (dzielnica czerwonych latarni, o najsłynniejszej z nich opowiem za kilka dni na YT) lub hanamachi (dzielnica gejsz). Szczęście w nieszczęściu 10-letnia Yuki wraz ze swoją starszą siostrą trafiła do Gion – słynnej hanamachi w Kioto. Tam zyskała sławę jako wyśmienita „kobieta sztuki”, ale i skandalistka.

George, utracjusz i „bad boy” rodziny Morganów poślubiając Yuki zaszokował krewnych i ówczesne amerykańskie elity. Poznali się w roku 1902 w popularnej ochaya (herbaciarnia) w Gion podczas drugiej wizyty Morgana w Japonii (pierwszą odbył w roku 1900). Syn Sarah Spencer Morgan (zm. 1896), siostry J.P. Morgana, zakochał się w gejszy po uszy, ale dla niej był zaledwie jednym z wielu zauroczonych nią mężczyzn. W tamtym czasie spotykała się zresztą z młodym japońskim studentem prawa. Ten wkrótce porzucił jednak Yuki dla innej kobiety.

W końcu po długim okresie usilnych starań Morgan usłyszał upragnione „tak” i z pomocą siostry Yuki wykupił za 40,000 jenów (ok.20 tys. dolarów) jej kontrakt (akt zwany rakuseki) z okiya (dom gejsz). W Japonii temat pojawił się w plotkarskiej prasie i szydzono z niej, że sprzedała się za amerykańskie pieniądze, przez co dziewczyna wpadła w depresję i próbowała targnąć się na swoje życie. Zaopiekował się nią kapłan jej rodzinnej świątyni Doju-in w Kioto i zaproponował, aby na kilka tygodni ukryła się, zanim sprawa nie ucichnie, na terenie kompleksu klasztornego Tofuku-ji szkoły zen rinzai. Tam dziewczyna powoli dochodziła do siebie. Jedną z nielicznych osób, które wspierały ją w tym trudnym okresie był George Morgan, była już teraz gejsza ostatecznie więc zgodziła się spędzić resztę życia u jego boku. Wychodząc za mąż za obcokrajowca Yuki Kato straciła prawo do posługiwania się japońskim paszportem, ale para bez przeszkód dotarła do Nowego Jorku.

„Nie pojmuję, dlaczego George uznał za konieczne sprowadzenie tej dziewczyny do kraju” – powiedziała prasie jego macocha, Sarah Mifflin Morgan. „Ani nie jest ładna; ani atrakcyjna. Nie mówi po angielsku, a ich małżeństwo wydaje się mało romantyczne. Nie jesteśmy zadowoleni”.
Prasa donosiła, że młoda żona George’a Morgana, nazwana przez nich Morgan O-Yuki, nosiła kimona, paliła papierosy, odmawiała nauki języka angielskiego i nawet z francuskim radziła sobie kiepsko. Przedmiotem troski rodziny były również jej silne przekonania i religijne wierzenia.
Nowojorskie elity jej nie zaakceptowały, para wyjechała więc do Europy i zamieszkała w „la Ville Lumiere” – stolicy Francji.

Yukio polubiła Paryż. Zaczęła ubierać się jak Paryżanki i jadła francuskie potrawy, uczyła się języków i gry na pianinie. Nie było im jednak dane długo cieszyć się wspólnym szczęściem. W roku 1915 George zmarł nagle na serce w Barcelonie podczas podróży do Hiszpanii. Yuki była w tym czasie w Paryżu, a plotki głosiły, że jej mąż nie był wzorem małżeńskiej wierności, a w dodatku pozostawił niespłacone długi. Na szczęście w rodzinie Morganów znalazła się dobra dusza, której młoda Japonka od początku przypadła do serca.

Siostra George’a wsparła wdowę finansowo, Yuki nie musiała więc obawiać się o swoją przyszłość. W roku 1938 powróciła jednak do Japonii, ale rząd tego kraju podejrzewał ją o współpracę z amerykańskim wywiadem i przez 24h na dobę towarzyszyli jej agenci tajnej policji. Po wojnie w roku 1951 powstał musical poświęcony życiu Morgan O-Yuki, który wskrzesił jej sławę. Dwa lata później Yuki przeszła na katolicyzm, choć nie porzuciła zupełnie dawnych wierzeń. Zmarła w Kioto w roku 1963, a w roku 1966 Paryż podarował Kioto nową, białą odmianę róży nazwaną na cześć Morgan O-Yuki Yukisan.
Dalekowschodnie Refleksje znajdziesz również na Patronite, YouTube, X (Twitterze) i Facebooku
