
Jedną z najdziwniejszych amerykańskich operacji psychologicznych skierowanych przeciwko Japończykom podczas drugiej wojny światowej był mający w założeniu działać destrukcyjnie na morale żołnierzy wroga „Projekt Fantazja”. Pomysł wyszedł od działającej w latach 1942-1946 agencji wywiadowczej Biuro Służb Strategicznych i nawiązywał do japońskiego przesądu, mówiącego, że natknięcie się po zachodzie słońca na upiornego lisa kitsune przynosi pecha. Plan wydawał się prosty w realizacji: łapać lisy, ich sierść pokrywać świecącą farbą, a następnie wypuszczać zwierzęta w pobliżu japońskich żołnierzy. Dowódca wojsk alianckich na Pacyfiku gen. MacArthur został poinformowany o zamiarach OSS i uznał je za zwariowane.

Personel OSS nawiązał jednak kontakt z weterynarzem z nowojorskiego Central Parku, a on w ramach eksperymentu dodatkową porcją jedzenia przekonał jednego ze swoich podopiecznych, szopa pracza, do poświęcenia swojego cennego futerka w imię słusznej sprawy. Farba utrzymała się przez kilka dni na ciele czworonoga, można więc było podejść do kolejnego etapu „Projektu Fantazja”. Latem 1943 roku OSS wypuściło 30 świecących lisów w waszyngtońskim ogrodzie spacerowym Rock Creek Park. Tym razem za króliki doświadczalne posłużyli nieświadomi mieszkańcy stolicy. Eksperyment wypadł pomyślnie. Przerażone oblicza przechodniów zachęciły OSS do przeprowadzenia próby generalnej u wybrzeży zatoki Chesapeake. Wysmarowane farbą fluorescencyjną lisy wrzucono do zimnej oceanicznej wody nieopodal stolicy USA. Zwierzęta dopłynęły do lądu, jednakże większa część farby pozostała w wodzie, a jej resztki lisy wylizały już na plaży. „Projekt Fantazja” spalił na panewce, a gen. MacArthur, jak twierdzą jego biografowie, miał niezły ubaw.

Patronite: https://patronite.pl/DalekowschodnieRefleksje
YouTube: https://youtube.com/@dalekowschodnierefleksje
Twitter: https://twitter.com/dal_ref
Twitter: https://twitter.com/niewref