Japonia

Dzieci

(📷🇯🇵 @ryostory1124cat na Twitterze)

Piękna fotografia pola słoneczników o wschodzie słońca z Shinkansenem w tle. Mnie jednak najbardziej urzekły skupione na chwytaniu owadów dziewczynki w gustownych kapelusikach. W Seulu również sporo dzieci teraz w okresie wakacyjnym (ale często w krótkich chwilach odpoczynku pomiędzy zajęciami w akademiach hagwon, do których uczęszczają również latem) biega z siatkami i pudełkami na owady, choć bez kapeluszy i zbyt często wyręczają je w tym rodzice, zwłaszcza mamy.
Kilka dni temu dwójka dzieci na naszym osiedlu, chłopiec i dziewczynka, w plastikowym pudełku przetrzymywała kilka pasikoników, w siatce zaś znajdował się piękny, duży okaz zielonej modliszki. Dzieci bały się wyciągnąć owada z siatki. Podszedłem i delikatnie przełożyłem go do pojemnika. Dzieci w Korei, które mają jakieś kłopoty, z czymś sobie nie radzą nie proszą przechodzących w pobliżu dorosłych o udzielenie im pomocy, jak robiło to moje pokolenie przed laty. Dorośli zaś z własnej inicjatywy nie pomagają obcym dzieciom. Kilka tygodni temu ściągałem z drzewa w parku plastikowy samolot dwójki chłopców. Fajnie było znów po wielu latach wspiąć się na drzewo. Chłopcy stali pod nim naradzając się jak odzyskać znajdującą się w koronie drzewa zabawkę, pomimo tego, że dostęp do niej był stosunkowo łatwy. Czy polskie dzieci również nie potrafią już wspinać się po drzewach?

(📷🇯🇵 @erk_inkc na Twitterze)

Dodaj komentarz